Właściciele pojazdów mechanicznych muszą być szczególnie ostrożni, aby nie wpaść w kosztowną pułapkę związaną z obowiązkowym ubezpieczeniem OC. Jak wynika z najnowszych orzeczeń i stanowisk Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), nawet jeden dzień spóźnienia z opłaceniem polisy może skutkować karą w wysokości 1870 zł. Sprawa ta wzbudza kontrowersje, a Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) podjął kluczową decyzję, która może zmienić sposób rozpatrywania takich przypadków.

POLECAMY: BricoMarche we Wrocławiu myśli, że znalazł nowy sposób na „dojenie” kierowców. Takich opłat kierowcy nie muszą płacić

NSA staje po stronie obywateli

Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie wezwania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) do uiszczenia opłaty karnej za brak ubezpieczenia OC. Sądy administracyjne I instancji często odmawiały zajmowania się skargami na wezwania UFG, argumentując, że Fundusz nie jest organem administracji publicznej, a jego decyzje nie podlegają zaskarżeniu.

NSA jednak uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. To ważny krok w kierunku zapewnienia obywatelom możliwości obrony przed automatycznie nakładanymi karami.

Obowiązek ubezpieczenia OC a odpowiedzialność administracyjna

Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, podkreśla, że obowiązek ubezpieczenia OC ma charakter publicznoprawny. Jego naruszenie skutkuje odpowiedzialnością administracyjnoprawną, co oznacza konieczność zapłaty opłaty karnej. Wiącek wskazuje, że opłata ta powinna być traktowana jako administracyjna kara pieniężna w rozumieniu Kodeksu postępowania administracyjnego (KPA).

„Brak możliwości uwolnienia się od obowiązku zapłaty opłaty karnej powoduje, że obywatele postrzegają ją jako swojego rodzaju pułapkę, z której niezależnie od konieczności, nie mogą się wydostać” – podkreśla RPO.

Siła wyższa a automatyczne kary

Jednym z głównych problemów jest brak przesłanek łagodzących odpowiedzialność obywateli. W przypadku siły wyższej, takiej jak choroba, pobyt w szpitalu czy błąd ubezpieczyciela, właściciel pojazdu nie ma możliwości uniknięcia kary. RPO zwraca uwagę, że takie sytuacje często nie wynikają z celowego działania, lecz są efektem przypadkowych zdarzeń.

„Nierzadko bowiem jest tak, że brak ubezpieczenia OC nie jest związany z celowym działaniem właściciela auta, lecz powstał przypadkowo, choćby w wyniku błędu – np. nieprawidłowego wypełnienia druku przesłanego przez ubezpieczyciela – i trwał tylko jeden dzień” – zaznacza Rzecznik.

Wysokość kar budzi kontrowersje

Kary nakładane przez UFG są nie tylko automatyczne, ale także wyjątkowo wysokie. Ich wysokość jest uzależniona od minimalnego wynagrodzenia. W 2025 roku za brak ubezpieczenia OC przez ponad 14 dni właściciel samochodu osobowego będzie musiał zapłacić aż 9330 zł. Nawet jeden dzień opóźnienia w opłaceniu polisy kosztuje 1870 zł.

Takie kwoty budzą uzasadnione obawy, zwłaszcza że kary są nakładane bez względu na okoliczności. RPO postuluje, aby do opłat karnych stosować przepisy KPA, które przewidują możliwość odstąpienia od kary w przypadku siły wyższej lub innych okoliczności łagodzących.

Co dalej?

Decyzja NSA to ważny krok w kierunku zmiany podejścia do kar za brak ubezpieczenia OC. Właściciele pojazdów mogą liczyć na bardziej sprawiedliwe rozpatrywanie ich przypadków, zwłaszcza gdy brak polisy wynikał z przyczyn od nich niezależnych.

Jednak problem wysokich kar i automatycznego ich nakładania wciąż wymaga rozwiązania. RPO apeluje o wprowadzenie zmian w przepisach, które zapewnią obywatelom większą ochronę przed nadmiernymi sankcjami.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version