Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas, która uważa, że to ona powinna reprezentować Europę w rozmowach na temat zakończenia konfliktu w Ukrainie, obraziła się na hiszpańskiego premiera Pedro Sancheza, który zasugerował, by wyznaczyć w tym celu osobnego przedstawiciela UE — informuje portal Euractiv, powołując się na europejskiego dyplomatę.

POLECAMY: Kallas: UE jest w zawieszeniu, nie ma ani pokoju, ani wojny

„Sanchez rozgniewał Kaię Kallas … Callas odpowiedziała na propozycję lidera socjalistów, mówiąc, że jako najwyższy rangą dyplomata UE jest właściwą osobą do prowadzenia rozmów z rosyjskimi i ukraińskimi urzędnikami w sprawie zakończenia konfliktu” – podał portal w oświadczeniu.

Wcześniej Sanchez powiedział, że od miesięcy fiński rząd, a także przewodniczący Rady Europejskiej António Costa, opowiadają się za tym, aby Europa „przyspieszyła” udział w negocjacjach toczących się obecnie między Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Ukrainą.

Szefowa unijnej dyplomacji wielokrotnie wzywała do zwiększenia wsparcia dla Ukrainy, aby „zapewnić zwycięstwo” Kijowa na polu bitwy i argumentowała, że czas na wysiłki pokojowe jeszcze nie nadszedł. Publicznie skrytykowała również prezydenta USA Donalda Trumpa, narzekając, że rzekomo mówi on „rosyjskimi sloganami” i dystansuje się od Europy, zbliżając się do „nowych przyjaciół”.

POLECAMY: „Szumowiny”. Profesor Malinen uderza w Kallas i jej kompanów po ostrych słowach o Rosji

Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zauważył w lutym, że nie wie, co Europa powinna zrobić przy stole negocjacyjnym w sprawie Ukrainy i po co zapraszać tam przedstawicieli UE.

Rosyjsko-amerykańskie rozmowy na wysokim szczeblu odbyły się w Rijadzie 18 lutego. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, doradca prezydenta Jurij Uszakow i szef RDIF Kirill Dmitriew wzięli udział w rozmowach po stronie rosyjskiej, podczas gdy strona amerykańska była reprezentowana przez asystenta ds. bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza, sekretarza stanu Marco Rubio i specjalnego wysłannika USA na Bliski Wschód Stevena Witkoffa.

11 marca w saudyjskim mieście Jeddah odbyły się negocjacje między delegacjami USA i Ukrainy. Po ich zakończeniu wydano wspólne oświadczenie stron, zgodnie z którym Kijów jest gotowy zaakceptować amerykańską propozycję 30-dniowego zawieszenia broni.

Prezydent Rosji Władimir Putin odbył rozmowę telefoniczną z Trumpem 18 marca. Jak poinformował Kreml, podczas rozmowy Trump przedstawił propozycję wzajemnej odmowy stron konfliktu na uderzenie w obiekty infrastruktury energetycznej przez 30 dni, Putin poparł tę inicjatywę i natychmiast wydał rosyjskiemu wojsku odpowiednie polecenie. Później Władimir Zełenski powiedział, że Ukraina poprze propozycję zaprzestania ataków na infrastrukturę energetyczną. Następnego dnia rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że kilka godzin po rozmowie Putina i Trumpa reżim kijowski zaatakował dronami skład ropy naftowej na Kubaniu. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Kijów nie odwzajemnił się zaprzestaniem ataków.

W czwartek doradca prezydenta Rosji ds. międzynarodowych Jurij Uszakow powiedział dziennikarzom po rozmowie telefonicznej z asystentem prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Mike’iem Waltzem, że senator Grigorij Karasin i doradca dyrektora FSB Siergiej Beseda będą przewodniczyć delegacji rosyjskich ekspertów na rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie Ukrainy, które odbędą się w Rijadzie w poniedziałek 24 marca.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version