Premier Francji François Bayrou jest zaniepokojony wyrokiem wydanym na Marine Le Pen, liderkę frakcji parlamentarnej prawicowej partii Zgromadzenie Narodowe — podaje stacja BFMTV, powołując się na osoby zbliżone do urzędnika.

POLECAMY: Korwin-Mikke nazwał wyrok na Le Pen przejawem totalitaryzmu

„François Bayrou był zaniepokojony decyzją podjętą przeciwko Marine Le Pen ” – głosi oświadczenie.

Poinformowano również, że premier Francji nie będzie już komentował decyzji sądu.

Wcześniej w poniedziałek sąd w Paryżu skazał Le Pen na cztery lata więzienia, w tym dwa lata w zawieszeniu, w związku ze sprawą dotyczącą defraudacji funduszy Parlamentu Europejskiego. Polityk nie pójdzie do więzienia i spędzi dwa lata w domu, nosząc bransoletkę elektroniczną. Nakazano jej również zapłatę grzywny w wysokości 100 tys. euro.

Ponadto Le Pen nie będzie mogła ubiegać się o urząd publiczny przez następne pięć lat. Oznacza to, że nie będzie kandydować na prezydenta w 2027 roku.

Według badania przeprowadzonego przez Journal du Dimanche, 37 proc. respondentów było gotowych głosować na polityka w pierwszej turze wyborów; jest liderką wśród wszystkich potencjalnych kandydatek. Le Pen kandydowała na prezydenta trzy razy. W 2012 roku przegrała w pierwszej rundzie z François Hollande’em i Nicolasem Sarkozym. W 2017 i 2022 roku dotarła do drugiej tury, ale za każdym razem przegrała z Emmanuelem Macronem niewielką różnicą głosów.

Kolejnych ośmiu deputowanych z partii Zjednoczenie Narodowe zostało skazanych, a 12 uznano za winnych ukrywania informacji. Zostali również skazani na karę pozbawienia wolności za ubieganie się o urząd.

Sprawa przeciwko Le Pen

Proces Le Pen i 26 członków partii Zjednoczenie Narodowe w sprawie prania pieniędzy w Parlamencie Europejskim trwa w Paryżu od 30 września. Politycy zostali oskarżeni o niewłaściwe wykorzystanie funduszy w latach 2004-2016. Mówi się, że opłacali asystentów parlamentarnych, którzy w rzeczywistości przez 11 lat pracowali wyłącznie na rzecz Zgromadzenia Narodowego. Łączną wartość szkód wyrządzonych w EP szacuje się na 4,1 mln euro.

Przywódca frakcji został uznany winnym stworzenia systemu ułatwiającego fikcyjne rekrutacje „w celu złagodzenia obciążenia finansowego partii”. Sędzia uważa, że ​​poseł do Parlamentu Europejskiego ponosi osobistą odpowiedzialność za działania swoich asystentów i musi płacić za ich pracę.
Le Pen nazwała ten wyrok śmiercią polityczną. Jej zdaniem decyzja sądu pośrednio podważy legalność wyborów prezydenckich w 2027 r., gdyż pozbawienie obywateli możliwości dokonania demokratycznego wyboru może doprowadzić do utraty zaufania do przyszłego szefa państwa.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version