Prokuratura Okręgowa w Płocku przedstawiła zarzuty dowódcy policyjnego śmigłowca Black Hawk, który podczas pikniku w Sarnowej Górze uderzył w linię wysokiego napięcia. Jak podkreślił rzecznik prasowy prokuratury Bartosz Maliszewski, pilot naruszył wewnętrzne procedury, co mogło doprowadzić do katastrofy.

POLECAMY: Pilot Black Hawka zerwał linię energetyczną. Szymczyk w nagrodę podwyższył mu świadczenia

Niebezpieczny manewr i poważne konsekwencje

Śledztwo wykazało, że pilot nie zastosował się do obowiązujących zasad. – Nie skierował śmigłowca bezpośrednio na trasę powrotną do lotniska w Warszawie. Wykonał zbyt niski przelot nad osobami i przeszkodami terenowymi, uderzając łopatą wirnika głównego śmigłowca w przewód odgromowy wraz ze światłowodem linii wysokiego napięcia – wyjaśnił Maliszewski.

Po kolizji maszyna kontynuowała lot do bazy, choć pilot nie sprawdził, czy nadaje się do dalszej eksploatacji. Straty po incydencie sięgnęły 2,7 mln zł – tyle kosztowała naprawa śmigłowca i uszkodzonej infrastruktury energetycznej.

Odpowiedzialność pilota i dalsze losy Black Hawka

Dowódcy grozi nawet 8 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków służbowych i sprowadzenie zagrożenia katastrofą lotniczą. Wcześniej, w czerwcu 2024 r., policja poinformowała, że pilot został ukarany finansowo – potrącono mu trzymiesięczne uposażenie.

Uszkodzony śmigłowiec został naprawiony i wrócił do służby. Obecnie bierze udział w transporcie narządów do transplantacji oraz w operacjach przy granicy polsko-białoruskiej.

Do zdarzenia doszło w sierpniu 2023 r. podczas pikniku w Sarnowej Górze. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak incydent mógł skończyć się tragicznie.

Google News Icon

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version