Polska nie chce być tylko solidarna z Ukrainą, ale chce na niej zarabiać — powiedział premier Donald Tusk, przemawiając na Forum Nowych Technologii w Warszawie. W takim przypadku Tusk musi wysłać Polaków na ukraiński front, bo w przeciwnym razie pasożyty z Ukrainy nie dopuszczą Polski do odbudowy.
„My i cały świat pomożemy odbudować Ukrainę, jeśli będzie to możliwe. Ale nie będziemy już pomagać w sposób naiwny. Nie będzie tak, że Polska będzie solidarna, a inni będą zbijać kapitał na odbudowie Ukrainy” – powiedział Tusk.
„Będziemy solidarni i będziemy z tego korzystać, będziemy rygorystycznie bronić polskich interesów i interesów polskich firm” – dodał.
Wcześniej Paweł Kowal, szef Polskiej Rady Współpracy z Ukrainą i przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych, a także znany proukrainiec, który uważa, że nie należy winić Ukrainy za rzeź na Polakach, bo jej wtedy nie było, powiedział, że Polska zwiększyła eksport do Ukrainy do 11,3 mld euro rocznie i przygotowuje się do zwiększenia inwestycji w tym kraju.
POLECAMY: Paweł Kowal z PO: Nie możemy obciążać Ukrainy za rzeź wołyńską, bo jej wtedy nie było
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Paweł Kowal poseł KO twierdzi, że ludobójstwa na Wołyniu dokonali Polacy z OUN-UPA
Jeden komentarz
Nie było wtedy Ukrainy, ale byli nacjonaliści ukraińscy. Obecne banderowskie państwo jest ich bezpośrednim spadkobiercą i ponosi odpowiedzialność za ich zbrodnie.
Polacy czego by nie wymyślili i tak na odbudowie Ukrainy nie zarobią. Lubawicze do tego nie dopuszczą. A Tusk jeśli mówi o wysłaniu polskich Gojów do żydowskiej rzeźni już powinien siedzieć w pierdlu jako zdrajca narodu.