Sławomir Mentzen, lider Konfederacji i kandydat na prezydenta RP, podczas ostatniej debaty w Telewizji Republika aż 12 razy powtórzył, że ma największe szanse na zwycięstwo z Rafałem Trzaskowskim w drugiej turze. „Potwierdzają to wszystkie sondaże” – przekonywał. Tymczasem fakty mówią co innego. Aktualne badania opinii publicznej pokazują wyraźne tąpnięcie w jego notowaniach i rosnące poparcie dla Karola Nawrockiego, kandydata wspieranego przez PiS.
Eksperci nie mają wątpliwości: Mentzen mija się z rzeczywistością, a jego nieobecność na jednej z kluczowych debat prezydenckich może kosztować go miejsce w drugiej turze. Retoryka oparta na autopromocji i powielanych sloganach nie wystarczy w obliczu zmieniającej się dynamiki wyborczej. Oto dlaczego „efekt Mentzena” może się właśnie kończyć.
Twarde dane: Mentzen spada z podium
Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski z 12 kwietnia 2025 roku, poparcie dla Sławomira Mentzena spadło z 18,8% do 13,4% – to aż 5,4 punktu procentowego mniej w zaledwie tydzień. Co więcej, Karol Nawrocki wyprzedził go, osiągając wynik 25,5%, co oznacza niemal dwukrotną przewagę.
Jeszcze bardziej niepokojące dla kandydata Konfederacji są wyniki badania Research Partner przeprowadzonego w dniach 11–13 kwietnia. Tam Mentzen notuje 15,8%, ustępując Nawrockiemu (22,7%) i wyraźnie odstając od lidera wyścigu – Rafała Trzaskowskiego, który utrzymuje stabilne 34,8% poparcia.
To nie są odosobnione przypadki. Z 12 sondaży przeprowadzonych od stycznia 2025 roku, tylko 9 pokazywało Mentzena jako bardziej konkurencyjnego kandydata w zestawieniu z Trzaskowskim niż Nawrocki. Jednak ostatnie 2 badania wyraźnie zmieniają ten trend, co jednoznacznie obala jego tezę, że „wszystkie sondaże” go faworyzują.
Polityczny błąd czy arogancja?
Mentzen nie pojawił się na debacie zorganizowanej przez sztab Rafała Trzaskowskiego, tłumacząc się spotkaniami z wyborcami. Tyle że sztabowcy Konfederacji nie byli w stanie przedstawić wiarygodnego harmonogramu, a cała sytuacja wyglądała na klasyczną ucieczkę przed konfrontacją.
Komentatorzy polityczni nie mają wątpliwości: ta absencja była poważnym błędem strategicznym, który wyborcy odebrali jako brak gotowości do realnej walki o prezydenturę. – To był moment, kiedy mógł udowodnić, że potrafi się mierzyć z liderami opinii, a zamiast tego wybrał autopromocję i narrację jednostronną – ocenia dr hab. Magdalena Mateja, medioznawczyni i ekspertka ds. komunikacji politycznej.
Czy to koniec fenomenu Mentzena?
Jeszcze w marcu 2025 roku Mentzen był czarnym koniem wyścigu. Konsekwentna, emocjonalna kampania, proste hasła i radykalna retoryka trafiały do sfrustrowanych wyborców. „Silna Polska, niskie podatki, koniec pomocy Ukrainie” – te hasła rezonowały, szczególnie wśród młodych mężczyzn z mniejszych miejscowości. Jednak efekt świeżości zaczął słabnąć, gdy Mentzen został zmuszony do wyjścia poza media społecznościowe i zmierzenia się z realnymi pytaniami.
Według analizy Instytutu Badań Społecznych i Marketingowych 42% jego sympatyków to osoby, które nie brały udziału w żadnych wcześniejszych wyborach. To potencjał – ale też ryzyko. Wysoka absencja wśród elektoratu alternatywnego może oznaczać, że Mentzen przegra nie z przeciwnikiem, ale z własną bazą.
Trzaskowski vs Nawrocki: finał coraz bardziej oczywisty
Wbrew narracji lidera Konfederacji, wszystko wskazuje na to, że druga tura odbędzie się pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Nawet eksperci związani z prawicą nie ukrywają, że wejście Mentzena do finału byłoby „sensacją”. – To byłby polityczny wstrząs, ale bardzo mało prawdopodobny – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Tadeusz Cymański, były poseł PiS.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Nawrocki zyskuje wśród umiarkowanych wyborców i może odebrać część poparcia nie tylko Konfederacji, ale również PSL i Trzeciej Drogi. W przeciwieństwie do Mentzena, prowadzi kampanię profesjonalną i mniej agresywną, co może zwiększyć jego szanse w ewentualnym starciu z Trzaskowskim.
Mentzen w drugiej turze? Tylko jeśli wydarzy się cud
W kontekście dostępnych danych i realnych trendów, szansa na to, że Sławomir Mentzen wejdzie do drugiej tury, maleje z każdym dniem. Powtarzanie tej samej tezy 12 razy w trakcie jednej debaty to przykład strategii opierającej się bardziej na manipulacji niż na faktach. Taktyka ta może działać w mediach społecznościowych, ale nie wystarcza w kampanii ogólnokrajowej, w której liczy się nie tylko przekaz, ale również wiarygodność, reakcje na krytykę i zdolność do konfrontacji.
Choć kampania wciąż trwa, majowe debaty mogą być ostatnią szansą dla Mentzena na odbudowanie pozycji. Jeśli ich nie wykorzysta, jego polityczne „12 razy” zapisze się raczej jako symbol upadku pewności siebie niż triumfu nad establishmentem.
Tagi SEO: wybory 2025, Mentzen, Trzaskowski, Nawrocki, prezydent, sondaże, polityka, Konfederacja, poparcie, kampania, debata