W Libanie, który boryka się z głębokim kryzysem gospodarczym, narasta obawa przed wciągnięciem kraju w konflikt między Izraelem a Hamasem. Izraelskie władze zapowiedziały, że taki scenariusz miałby katastrofalne konsekwencje. Libańskie ugrupowania zbrojne, takie jak Hezbollah i skrzydło Hamasu w Libanie, od dłuższego czasu prowadzą niewielkie starcia na granicy z Izraelem. Kraje zachodnie apelują do libańskich władz o unikanie eskalacji, ale Hezbollah nie wyklucza intensyfikacji działań.
POLECAMY: Izrael zaatakował szpital w Stefie Gazy, w którym schroniło się 12 000 osób
Władze Libanu rozmawiają z przedstawicielami państw zachodnich, którzy wysyłają swoich ambasadorów, aby przekonywać Hezbollah do nieangażowania się w wojnę. Jednak Hezbollah nie chce zgodzić się na upadek Hamasu. Sytuacja w Libanie jest coraz bardziej trudna, gdzie restauracje, hotele, bary i kluby są opustoszałe, a narasta obawa, że jeśli Hezbollah dołączy do konfliktu, kraj zostanie zniszczony tak, jak Strefa Gazy.
POLECAMY: W Warszawie i Krakowie odbyły się wiece poparcia dla Palestyny
Przedstawiciele Hamasu wyrażają nadzieję na większe zaangażowanie Hezbollahu w walki, które wybuchły po brutalnym ataku Hamasu na Izrael 7 października. Jednak lider Hezbollahu, Hassan Nasrallah, pozostaje milczący od tego ataku, a jego milczenie staje się coraz bardziej znaczące. Jego zastępca, Naim Kassem, podkreślił, że Hezbollah jest częścią konfliktu i gotów do większego zaangażowania, jeśli to konieczne.
Państwa zachodnie starały się przekonać Liban i Hezbollah, aby unikali eskalacji na granicy i utrzymywali kraj z dala od konfliktu w Strefie Gazy. Liban, którego sytuacja gospodarcza jest fatalna, nie może sobie pozwolić na nowy konflikt. Wcześniejsza wojna w 2006 roku z Izraelem spowodowała duże straty i przesiedlenie wielu Libańczyków do Syrii, która obecnie jest również pogrążona w wojnie domowej i nie może przyjąć uchodźców. Dodatkowo, państwa arabskie, które pomagały w odbudowie Libanu po wojnie w 2006 roku, obecnie nie przekazują już wsparcia finansowego. Wszystko to sprawia, że Liban jest teraz na liście państw z najszybciej rosnącymi cenami żywności, mimo że kiedyś był kojarzony z luksusem i dostatkiem.