Malin mrożonych z Ukrainy wjechało w minionym okresie tyle, że nie musimy nic produkować w przyszłym roku – powiedział Czesław Siekierski, minister rolnictwa. To efekt wpuszczenia na nasz rynek ukraińskich rolników, który nie podlegają żądnym obostrzeniom. Ciekawe tylko skąd tam jest taka produkcja skoro rzekomo, trwa tam „wojna”? Jeśli rolnicy, którzy notabene sami są sobie trochę winni obecnie sytuacji nie obudzą się to niedługo w polu, zamiast ziaren będą mogli siec nadzieję, bo ukraińskie gówno sprowadzone na potęgę do Polski wyeliminuje ich na stałe z rynku.
POLECAMY: Fico: Poważnie myślcie, że w Kijowie jest wojna?
Siekierski komentując w TVN24 trwające od tygodnia protesty rolników oświadczył: – Jako minister rolnictwa jasno stwierdziłem, że protest jest w słusznej sprawie, ich argumenty, ich postulaty mają rację. Natomiast można dyskutować co do formy protestu.
Dopytywany, jak ocenia czwartkową demonstrację rolników we Wrocławiu, minister odparł, że „była trochę przesadzona, choć protesty rolnicze mają zawsze swój taki bardzo jednoznaczny, ostry wyraz, także kiedy obserwujemy, jak protestują rolnicy w krajach dawnej Europy Zachodniej”.
POLECAMY: Na granicy zatrzymano 20 ton mrożonych malin z Ukrainy, bo zawierały plastik
– Myślę o Francji, Niemczech czy o Belgii. (…) Jest na porządku dziennym wysypywanie różnych produktów rolnych – dodał. Jak tłumaczył, stara się zrozumieć sytuację rolników i „uwarunkowania”. – Ich sytuacja jest wyjątkowo trudna, stąd emocje zdominowały (protest – red.) – powiedział.
POLECAMY: Kolejne spleśniałe Maliny z Ukrainy zatrzymane. Miały dziwny kolor
Protest rolników. Siekierski zapowiada ograniczenie napływu towarów z Ukrainy
Minister Siekierski ogłosił, że obecnie toczą się negocjacje z Ukrainą w sprawie ograniczenia importu niektórych produktów do Polski, takich jak cukier, drób, jaja i oleje. Stwierdził, że planuje zakończyć ustalanie limitów do marca, być może nawet do końca lutego, a także informuje o bieżących rozmowach z ukraińskim ministrem rolnictwa. Oczekuje, że do końca marca uda się osiągnąć porozumienie w tej sprawie.
Na pytanie o przebieg rozmów, minister Siekierski odpowiedział, że rozmowy z Ukrainą są przyjazne, ale Ukraina argumentuje, że znajduje się w szczególnej sytuacji, co powinno być brane pod uwagę przy podejściu do tego zagadnienia.
Minister użył mrożonych malin jako przykładu, twierdząc, że w minionym okresie wprowadzono na tyle dużo tych produktów, że Polska nie będzie musiała produkować ich w nadchodzącym roku. Zaznaczył, że jest to problem, zwłaszcza w kontekście malin, i zapowiedział pełne ograniczenie w tej kwestii.