Stan wojenny w Polsce został wprowadzony nocą z 12 na 13 grudnia 1981 roku. Był to moment, który na zawsze zmienił życie milionów Polaków, a jego skutki były odczuwalne przez kolejne lata. Przygotowania do tego dramatycznego wydarzenia trwały miesiącami, a jego oficjalne ogłoszenie przez generała Wojciecha Jaruzelskiego odbyło się 13 grudnia w telewizyjnym przemówieniu.
„Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią,” mówił generał, przedstawiając stan wojenny jako konieczność w obliczu domniemanej katastrofy narodowej. W rzeczywistości był to ruch wymierzony przeciwko rosnącej sile opozycji, a zwłaszcza NSZZ „Solidarność”.
Droga do stanu wojennego
Już przed podpisaniem porozumień sierpniowych w 1980 roku na najwyższych szczeblach władzy PRL pojawiały się pomysły siłowego zdławienia opozycji. Komuniści traktowali porozumienia jako chwilową konieczność, a plany wprowadzenia stanu wojennego zaczęto opracowywać intensywnie od listopada 1981 roku. Przygotowano listę 13 tysięcy działaczy „Solidarności” do internowania, a więzienia były gotowe na przyjęcie tysięcy więźniów politycznych.
12 grudnia Wojciech Jaruzelski poinformował Komitet Obrony Kraju o konieczności wprowadzenia „niezbędnych” aktów prawnych. W tym czasie prowadzono również działania mające na celu infiltrację „Solidarności” przez agentów Służby Bezpieczeństwa.
Wprowadzenie stanu wojennego
W nocy z 12 na 13 grudnia powołano Wojskową Radę Ocalenia Narodowego (WRON) z Wojciechem Jaruzelskim na czele. Do operacji zaangażowano około 70 tysięcy żołnierzy, 30 tysięcy funkcjonariuszy MSW oraz tysiące jednostek sprzętu wojskowego. Jedną czwartą sił skoncentrowano wokół Warszawy.
Kluczowe operacje, takie jak akcje „Jodła” i „Azalia”, miały na celu internowanie liderów opozycji i przejęcie kontroli nad komunikacją. Wprowadzono godzinę milicyjną, zakazano strajków i zgromadzeń, zamknięto szkoły oraz zakłady pracy. Wojska wkroczyły do największych przedsiębiorstw, radia i telewizji.
Kontrole drogowe, patrole na ulicach, zamknięte lotniska i zakaz zmiany miejsca pobytu budziły strach i poczucie niepewności. Wiele osób wierzyło, że Polska stoi na krawędzi wojny.
Represje i opór
W czasie trwania stanu wojennego internowano około 10 tysięcy osób, a represje dotknęły nie tylko działaczy „Solidarności”. Delegalizacja Niezależnego Zrzeszenia Studentów czy likwidacja stowarzyszeń dziennikarzy i artystów były próbami złamania ducha oporu. Do 1983 roku z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) wystąpiło 850 tysięcy członków.
Jednym z najbardziej tragicznych wydarzeń było brutalne stłumienie strajku w kopalni „Wujek” 16 grudnia 1981 roku, gdzie ZOMO zabiło 9 górników.
Do dziś nie jest znana dokładna liczba ofiar stanu wojennego, choć szacuje się ją na 40–100 osób. Liczne zgony pozostają niewyjaśnione.
Stan wojenny a zagrożenie interwencją sowiecką
Jednym z argumentów przywoływanych przez Wojciecha Jaruzelskiego było rzekome zagrożenie interwencją wojsk Układu Warszawskiego. Jednak wielu historyków, w tym profesor Antoni Dudek, uważa, że Jaruzelski wiedział, iż Sowieci nie planują wkroczenia do Polski. Jurij Andropow oraz inni liderzy ZSRR uznali, że interwencja będzie konieczna tylko w przypadku całkowitej utraty kontroli przez polskich komunistów, co było mało prawdopodobne.
Dziedzictwo stanu wojennego
Stan wojenny formalnie zakończono 22 lipca 1983 roku, ale jego skutki były odczuwalne przez kolejne lata. Zniszczone życie ludzkie, podział społeczeństwa i traumatyczne wspomnienia pozostawiły trwały ślad w historii Polski. Historycy jednogłośnie uznają stan wojenny za zamach stanu wymierzony przeciwko narodowi polskiemu.
Dziś, w rocznicę tamtych wydarzeń, warto pamiętać o ofiarach i bohaterach tamtego czasu oraz zastanowić się nad znaczeniem wolności i praw człowieka, które wówczas brutalnie podeptano.