Według sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga, NATO przechodzi obecnie „największą przebudowę obrony zbiorowej i odstraszania od czasów zimnej wojny” po tym, jak organizacja wyłoniła się jako główny zwolennik Ukrainy w jej wysiłkach obronnych przeciwko rosyjskiej inwazji.
Jednak, jak donosi Katharina Buchholz ze Statisty, jeszcze zanim wojna na kontynencie europejskim ponownie stała się rzeczywistością w 2022 r., napięcia wokół stanu infrastruktury wojskowej NATO narastały, ponieważ większość krajów europejskich przyjęła nijakie podejście do wydatków na obronę w czasach pokoju.
Prezydent USA Donald Trump w 2018 r. ponownie wysunął tę kwestię na pierwszy plan, krytykując szereg państw członkowskich NATO, zwłaszcza Niemcy, za nieosiągnięcie progu wydatków na poziomie 2 proc. PKB uzgodnionego na szczycie NATO w Walii w 2014 r.
Od tego czasu wielu członków NATO podniosło wydatki na obronę.
Więcej infografik znajdziesz w Statista
Według danych opublikowanych niedawno przez organizację, liczba członków NATO, którzy osiągnęli lub przekroczyli ten poziom wydatków, nadal wynosiła zaledwie 9 z 29 członków NATO posiadających siły zbrojne.
Lista obejmuje Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Grecję, Chorwację, Estonię, Łotwę, Polskę, Litwę i Słowację, co pokazuje, że narody Europy Wschodniej są potencjalnie bardziej wyczulone na ponownie pojawiające się zagrożenia militarne w Europie. Rumunia i Francja, które również wcześniej osiągnęły dwuprocentowy cel, w 2022 r. pozostały nieco poniżej tego progu. Najbliżej osiągnięcia progu byli najnowsi członkowie NATO, Czarnogóra i Macedonia Północna, z wydatkami na obronę od 1,75 do 1,78 proc. Albanii, Bułgarii i Holandii.
Pomimo niedawnych zdobyczy, więksi i bogatsi członkowie NATO pozostawali w tyle za celem w 2022 r. – często z dużym marginesem. Obejmuje to Niemcy, Kanadę, Włochy i Hiszpanię.