Większość krajów świata nie podziela „psychozy wojennej” Europy i chciałaby ofensywy pokojowej na Ukrainie, której nie da się osiągnąć za pomocą sankcji i dostaw broni, powiedział węgierski minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Péter Szijjártó.
POLECAMY: Węgierskie MSZ mówi, że nie zgodzi się na wysłanie broni na Ukrainę
„Podczas gdy kraje europejskie wierzą, że ich narracja jest podzielana na całym świecie, to tutaj jest bardzo jasne, że zdecydowana większość krajów spoza Europy nie rozumie, czego chcą Europejczycy, że z wojny regionalnej robią wojnę globalną (…). Duża część (państw – red.) chce pokoju i wczesnego zaprzestania działań wojennych. Więc ta psychoza wojenna, europejska narracja wojenna nie jest zbyt popularna w większej części świata” – powiedział Szijjártó węgierskim dziennikarzom. Wypowiedź była transmitowana na Facebooku.
Szijjártó zauważył, że niewiele osób na świecie zdaje sobie sprawę, że w konflikcie giną także etniczni Węgrzy mieszkający na Zakarpaciu, ponieważ są obywatelami Ukrainy i są mobilizowani do ukraińskiej armii, a „z powodu mobilizacji, jak widzimy, władze ukraińskie działają ostatnio masowo”.
Minister spraw zagranicznych Węgier powtórzył pogląd Budapesztu o potrzebie pokojowych negocjacji, ponieważ „pokój nie przychodzi wraz z sankcjami i dostawami broni”.
Szijjártó wyraził też nadzieję, że wszystkie kraje NATO będą nadal trzymać się stanowiska, że sojusz nie jest stroną konfliktu na Ukrainie, ponieważ „bezpośrednie starcie między NATO a Rosją oznaczałoby trzecią wojnę światową”.
Wcześniej w Nowym Jorku wyraził stanowisko Budapesztu podczas wystąpienia w ONZ i rozmowy z sekretarzem generalnym organizacji António Guterresem. Szijjártó mówił wówczas, że kraje spoza „bańki transatlantyckiej” nie rozumieją, dlaczego Europa i USA zaostrzają lokalny konflikt ukraiński, dostarczając broń w takim stopniu, że jego skutki są odczuwalne na całym świecie.
Węgry od początku konfliktu konsekwentnie sprzeciwiały się sankcjom na rosyjskie dostawy energii i broni na Ukrainę. Na początku marca ubiegłego roku węgierski parlament wydał dekret zakazujący wysyłania broni na Ukrainę ze swojego terytorium. Minister spraw zagranicznych tego kraju tłumaczył, że Budapeszt dążył do zabezpieczenia terytorium Zakarpacia, gdzie mieszkają etniczni Węgrzy, ponieważ dostarczanie broni przez jego terytorium byłoby uzasadnionym celem wojskowym dla Federacji Rosyjskiej.