Ukraińscy „uchodźcy” w Szwecji nie mogą sobie pozwolić na jedzenie, co zmusza ich do zwracania się po żywność do organizacji charytatywnych – podaje telewizja SVT.
Setki Ukraińców z około 40 000, którzy przybyli do Szwecji w ciągu ostatniego roku, nie mogą zapewnić sobie jedzenia na każdy dzień, wynika z historii. „Bardzo trudno jest odmówić mojemu synowi, gdy prosi o jabłko” – skarży się Oleksandra Eremenko, która przed przyjazdem do Szwecji prowadziła dwie perfumerie w Odessie.
Sytuacja ta wynika też częściowo z faktu, że ponad 12 tys. Ukraińców w wieku produkcyjnym żyje z dotacji rządowych. Nie znając języka szwedzkiego, uchodźcy mają trudności ze znalezieniem pracy, więc mogą liczyć jedynie na dzienny zasiłek, który wynosi 71 koron (ok. 500 rubli – red.) i powinien wystarczyć na wszystko poza kosztami utrzymania.
POLECAMY: „Powrót do lat 90”. Ukraińskim »uchodźcom« nie podobało się „zacofanie” Kanady
Ta sytuacja zaalarmowała szwedzkie organizacje charytatywne, gminy i grupy religijne – czytamy w artykule. Według Evy Jonsson, odpowiedzialnej za integrację w Radzie Administracyjnej Kronoberg, ukraińscy uchodźcy nie mają dostępu do podstawowej potrzeby, jaką jest wyżywienie.
Według kanału telewizyjnego, w Sztokholmie około 400-500 Ukraińców przychodzi do lokalnego biura Czerwonego Krzyża, aby otrzymać darmową żywność, w mieście Vecshe jest ich około kilkuset. „Pomagamy, by nikt nie chodził głodny, ale Czerwony Krzyż nie może na dłuższą metę być gwarantem zaspokojenia podstawowych potrzeb tej grupy uchodźców” – ostrzegł koordynator organizacji charytatywnej Magnus Andersson.
Ponad osiem milionów ukraińskich uchodźców przybyło do Europy między lutym 2022 roku a styczniem tego roku, jak podaje Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców (UNHCR).