Możliwość weryfikacji, czy dana osoba jest zaszczepiona, wymaga regulacji ustawowej – wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w wystąpieniu do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Zwrócił się o podjęcie działań w tej sprawie.

W Polsce kwestia tajemnicy lekarskiej regulowana jest przez wiele aktów prawnych, między innymi Konstytucję, ustawę o zawodzie lekarza, ustawę o ochronie zdrowia psychicznego, ustawę o zakładach opieki zdrowotnej, ustawę o zawodzie pielęgniarki i położnej oraz przez Kartę Praw Pacjenta. Przepisy te zobowiązują personel medyczny do zachowania w tajemnicy wszelkich informacji o stanie zdrowia pacjenta. Jednocześnie dają one pacjentowi prawo do decydowania o tym, komu lekarz może takich informacji udzielić.

Jak wynika Konstytucji obywatel, ma prawo do ochrony życia prywatnego (art. 47 Konstytucji RP), prawo do komunikowania się (art. 49 Konstytucji RP) oraz prawo człowieka do ochrony przed ujawnieniem informacji dotyczących jego osoby (art. 51 ust. 1 Konstytucji RP). Możliwość ograniczenia tych praw określa art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że o danych osobowych dotyczących zdrowia możemy mówić, kiedy dane te ujawniają informacje o stanie zdrowia osoby fizycznej. Zalicza się do nich także informacje o przeszłym, obecnym i przyszłym stanie fizycznego lub psychicznego zdrowia osoby, której dane dotyczą. Przykładami tych danych mogą być:

  • Dane zbierane podczas rejestracji do usług opieki zdrowotnej,
  • Dane pozyskane podczas świadczenia usługi opieki zdrowotnej,
  • Numer, symbol lub oznaczenie przypisane danej osobie fizycznej
    w celu jednoznacznego zidentyfikowania tej osoby do celów zdrowotnych,
  • Informacje pochodzące z badań laboratoryjnych lub  lekarskich, w tym próbek biologicznych, informacje o chorobie, niepełnosprawności, ryzyku choroby, historii medycznej, leczeniu klinicznym lub stanie fizjologicznym, lub biomedycznym (w tym np. o stanie i stopniu nietrzeźwości) osoby, której dane dotyczą.

Informacje o zdrowiu osoby fizycznej klasyfikujemy, jako dane genetyczne niezależnie od ich źródła, którym może być na przykład lekarz lub inny pracownik służby zdrowia, szpital, urządzenie medyczne lub inne (np. alkomat).

Do tej kategorii zaliczamy także dane o przebywaniu na zwolnieniu lekarskim (doznane urazy, stwierdzone choroby) i dane o nałogach (w zakresie informacji o przebytym leczeniu oraz wpływu na stan zdrowia lub proces leczenia). Co więcej, informacja, że ktoś jest zdrowym i trzeźwym człowiekiem również stanowi informację o stanie zdrowia.


Zgodnie z art. 40 §1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy ?informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu?. Obowiązek dochowania tajemnicy powstaje, więc zawsze, gdy równocześnie zostają spełnione trzy przesłanki: osoba uzyskująca informację jest lekarzem, informacja wiąże się z pacjentem, a do jej uzyskania dochodzi w związku z wykonywaniem zawodu regulowanego tą ustawą. Ponadto ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w art. 13 dajeprawo do zachowania w tajemnicy jego stanu zdrowia przez osoby wykonujące zawód medyczny, w tym udzielające mu świadczeń zdrowotnych, oraz informacji z nim związanych uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu medycznego.

Tajemnica o stanie zdrowia jest również w art. 9 RODO, z jakiego wynika, że zabrania się przetwarzania danych osobowych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych oraz przetwarzania danych genetycznych, danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej lub danych dotyczących zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej tej osoby.

Wniosek z tego jest jasny. Masz prawo do zachowania tajemnicy informacji na swój temat.

Masz prawo do ochrony danych i utrzymania w tajemnicy informacji na temat swojego stanu zdrowia i bezprawnym będzie żądania od pracodawców, władz uczelni, dokumentu potwierdzającego zaszczepienie.

Pamiętaj!

Informacja tego rodzaju jest traktowana, jako poufna i nie musi być ujawniana osobom lub podmiotom  nieupoważnionym a takimi, nie jest ani pracodawca, ani tez władza uczelni.

Rzecznik Praw Obywatelskich w wystąpieniu do ministra zdrowia wskazał, że „w związku z obowiązującym na terenie Polski stanem epidemii zasadniczego znaczenia nabrały wynikające z szeregu przepisów prawa obowiązki określonych w nim podmiotów dbania o życie i zdrowie pracowników, studentów, widzów imprez sportowych, itp.”. „Realizacja tych obowiązków obejmuje także ochronę osób przebywających na terenie zakładów pracy, szkół wyższych czy też na terenie obiektów sportowych przed zagrożeniami wynikającymi z rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2” ? dodał.

Zaznaczył, że z art. 207 Kodeksu pracy wynika, że pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W szczególności pracodawca jest zobowiązany zapewnić przestrzeganie w zakładzie pracy przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

„Wskazane przepisy prawa pracy stanowią rozwinięcie podstawowej zasady prawa pracy, według której (art. 15 k. p.) pracodawca obowiązany jest zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. W tym przypadku dobrem chronionym jest zaś życie i zdrowie pracownika, stanowiące jego dobra osobiste. Odpowiedzialność pracodawcy w tym zakresie jest bezwarunkowa i bezwzględna, oznacza to, że pracodawca nie może uwolnić się od tej odpowiedzialności, podnosząc zarzut, iż również pracownik nie dopełnił obowiązków w tym zakresie. Stąd też nie wywiązując się ze swoich obowiązków, pracodawca naraża się na zarzut naruszenia zdrowia pracowników, jako ich dobra osobistego, także wówczas, gdy naraża pracowników na ryzyko zakażenia koronawirusem”? napisał RPO.

Orzecznictwo sądów

Przytoczył, że z orzecznictwa sądowego wynika, że „zasady bezpieczeństwa i higieny pracy są regułami pozaprawnymi wynikającymi z doświadczenia życiowego oraz z osiągnięć nauki i techniki. Pracodawca jest zobowiązany korzystać z tych zasad także wtedy, gdy żaden przepis prawa nie nakazuje stosować określonych środków bezpieczeństwa”.

Rzecznik przywołał także na art. 51 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższymi i nauce. Wynika z niego, że rektor zapewnia bezpieczne i higieniczne warunki pracy i kształcenia. „W ramach realizacji tego obowiązku rektor analizuje i identyfikuje zagrożenia dla zdrowia i życia oraz ocenia i dokumentuje ryzyko związane z kształceniem w uczelni, wynikające z realizowanych zadań uczelni, oraz podejmuje działania profilaktyczne oraz zmniejszające to ryzyko” ? dodał, powołując się na rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie sposobu zapewnienia w uczelni bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i kształcenia.

Powołał się także na art. 5 i 6 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Wskazał, że za bezpieczeństwo imprezy masowej w miejscu i w czasie jej trwania odpowiada jej organizator. Bezpieczeństwo to obejmuje m.in. spełnienie przez organizatora wymogów w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w imprezie.

„Z perspektywy tych przykładowo wymienionych obowiązków, nałożonych przez ustawodawcę na pracodawców oraz inne podmioty, należy rozpatrywać istniejące w stanie epidemii zagrożenie zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zarówno pracodawcy jak też rektorzy szkół wyższych oraz organizatorzy imprez masowych, aby móc skutecznie realizować swoje zobowiązania, wynikające z obowiązującego prawa, i przeciwdziałać zagrożeniom zakażenia koronawirusem, muszą posiadać ku temu adekwatne narzędzia prawne” ? napisał Wiącek.

Zaznaczył, że jednym z podstawowych środków, wykorzystujących osiągnięcia nauki, mającym zapewnić w stanie epidemii bezpieczne i higieniczne warunki pracy, jak też zapewnić bezpieczeństwo w szkołach wyższych oraz obiektach użyteczności publicznej, są szczepienia ochronne przeciwko COVID-19. „Jednak zarówno pracodawcy, jak też i inne podmioty w ramach przypisanej im przez poszczególne ustawy odpowiedzialności, w celu ustalenia skali istniejącego ryzyka epidemicznego w zakładzie pracy czy też w zarządzanym obiekcie, nie mają prawnej możliwości pozyskania informacji, czy dana osoba podlegała szczepieniom ochronnym” ? napisał RPO.

RODO a szczepienia

Przypomniał, że art. 9 ust. 1 rozporządzenia RODO zabrania przetwarzania danych osobowych dotyczących zdrowia. „Zakaz ten nie ma zastosowania, gdy dana osoba wyraziła wyraźną zgodę na przetwarzanie. Nie stosuje się go również, gdy takie przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązków i wykonywania szczególnych praw przez administratora lub osobę, której dane dotyczą, w dziedzinie prawa pracy, zabezpieczenia społecznego i ochrony socjalnej, o ile jest to dozwolone prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego, lub porozumieniem zbiorowym na mocy prawa państwa członkowskiego przewidującymi odpowiednie zabezpieczenie praw podstawowych i interesów osoby, której dane dotyczą. Zakaz ten nie ma też zastosowania, gdy przetwarzanie jest niezbędne ze względów związanych z interesem publicznym w dziedzinie zdrowia publicznego” – zaznaczył.

„W świetle przepisów RODO, realizacja przez pracodawców oraz przez inne podmioty ciążących na nich obowiązków w zakresie zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy czy też ogólnie rozumianego bezpieczeństwa sanitarnego w stanie epidemii, w kontekście szczepień ochronnych przeciw COVID-19, wymaga zgody osoby, której dotyczą dane o tym szczepieniu (z zastrzeżeniami wynikającymi w zakresie stosunków pracy z motywu 43 i motywu 155 RODO) bądź też wyraźnego przepisu prawa” ? podał rzecznik.

„Nie ulega przy tym wątpliwości, że w warunkach polskich musi to być prawo rangi ustawy. Z art. 51 ust. 1 Konstytucji RP wynika bowiem, że nikt nie może być obowiązany inaczej, niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby. Ponadto, zgodnie z art. 51 ust. 5 Konstytucji RP, zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa” – podkreślił RPO.

Wskazał, że rozporządzeniem Rady Ministrów z 6 maja 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, dane przetwarzane w unijnych cyfrowych zaświadczeniach COVID są udostępniane w celu weryfikacji statusu zdrowotnego posiadacza zaświadczenia: Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Narodowemu Funduszowi Zdrowia, Policji, straży gminnej, Państwowej Straży Pożarnej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straży Ochrony Kolei, Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu, Służbie Ochrony Państwa, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmerii Wojskowej, Wojskom Obrony Terytorialnej, Systemowi Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego oraz przedsiębiorcom i podmiotom niebędącym przedsiębiorcą wykonującym m.in. międzynarodowy transport drogowy, transport powietrzny, środkami publicznymi i kolejowy z przekroczeniem granic RP.

„Nie ulega wątpliwości, że wskazany paragraf 2 ust. 29 rozporządzenia Rady Ministrów jest niezgodny z art. 51 ust. 5 Konstytucji RP, skoro udostępnienie danych przetwarzanych w unijnych cyfrowych zaświadczeniach COVID w celu weryfikacji statusu zdrowotnego posiadacza zaświadczenia odbywa się nie na podstawie ustawy, lecz rozporządzenia” – napisał Wiącek. Zaznaczył, że prowadzi to ponadto do nieuzasadnionego zróżnicowania sytuacji prawnej podmiotów (w tym pracodawców) w zakresie dostępu do informacji o zaszczepieniu danej osoby.

Według RPO „obrazu chaosu prawnego” dopełnia paragraf 9 ust. 19b rozporządzenia RM, że do ograniczeń działalności w stanie epidemii nie wlicza się osób zaszczepionych, nie ma jednak żadnego narzędzia prawnego, które umożliwiłoby podmiotom zobowiązanym do przestrzegania limitów – pod groźbą administracyjnej kary pieniężnej – weryfikację, czy dana osoba jest zaszczepiona.

Podkreślił, że narusza to zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzoną z art. 2 Konstytucji. „Podmioty, które mają stosować limity i ograniczenia – nie obejmujące osób zaszczepionych – nie mają żadnych możliwości, aby te zobowiązania wykonać” ? wskazał.

W opinii Rzecznika wymaga to uporządkowania i kompleksowego uregulowania na poziomie ustawy. „Zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego (ostatnio wyrok z dnia 6 czerwca 2018 r., sygn. akt K 53/16, OTK-A z 2018 r., poz. 38) +rygoryzm zasady wyłączności ustawy w odniesieniu do ograniczeń prawa do autonomii informacyjnej podlega gradacji. W największym stopniu zasada ta dotyczy zagadnień wymienionych w art. 51 ust. 1 i 5 Konstytucji (tu normowanie za pomocą aktów wykonawczych jakichkolwiek kwestii merytorycznych jest niedopuszczalne, a ewentualne regulowanie w nich kwestii technicznych powinno być traktowane z dużą ostrożnością.+ Wynika stąd, że to wyłącznie do materii ustawowej należy określenie obowiązku ujawnienia informacji o osobie (w tym informacji zdrowotnych) oraz określenie zasad, trybu gromadzenia i udostępniania tych informacji” – napisał..

„W związku z powyższym, działając na podstawie art. 16 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2020 r. poz. 627 ze zm.), zwracam się do Pana Ministra o podjęcie działań mających na celu dostosowanie obowiązującego obecnie w tym zakresie stanu prawnego do standardów konstytucyjnych. Standardu tego nie spełnia bowiem sytuacja, w której materia ustawowa jest regulowana na poziomie rozporządzenia oraz sytuacja, w której na pracodawców i inne podmioty nakłada się obowiązki, lecz nie daje im się narzędzi prawnych umożliwiających wywiązanie się z tych obowiązków” ? napisał Wiącek.

Ministerstwo Zdrowia ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich.

Stanowisko RPO potwierdza wcześniej prezentowane przez nas stanowisko w tym zakresie.

Wspomóż naszą walkę o wolność poprzez wpłatę dowolnej kwoty na nasz rachunek bankowy: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752


Przypominamy, o naszej akcji bezpłatnych porad prawnych z zakresu problemów z COVID.
Porada prawna indywidualna jest udzielana jeśli temat nie jest przez nas poruszony na BLOGU.

Na zlecenie indywidualne (płatne) klienta nasza Kancelaria przygotuje również wszelkie pisma w zakresie spraw związanych z COVID.

Informujemy ponadto, że Kancelaria świadczy pełen wachlarz usług prawnych z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego, spadkowego, upadłościowego, gospodarczego, karnego, pracy, handlowego.

Jeśli potrzebujesz pomocy, napisz do nas na adres @: covid@legaartis.pl lub zadzwoń 579636527, 222668618.

Informujemy, iż porada prawna w zakresie COVID udzielana jest każdemu klientowi bezpłatnie.

Jeśli uważacie Państwo, że nasza pomoc, jaką od nas otrzymujecie, zasługuje na wparcie pracowników Kancelarii, możecie nas wspomóc poprzez wpłatę dowolnej kwoty na rachunek bankowy Kancelarii LEGA ARTIS:

Anonimowe wsparcie Bitcoin:
bc1qfl2rqa97lknlrfgs9c9qqjp5ftqtkv7wf4q0at

Anonimowe wsparcie Ethereum:
0x45a3c849BCa45A6444A24cdF30708695498a3F6b

Wsparcie paypal:
https://paypal.me/legaartis

Dane do przelewu:
Nr konta: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Kancelaria Lega Artis
ul. Przasnyska 6a lok 336a
01-756 Warszawa
Tytuł: ?darowizna na działalność?
IBAN: PL04102039030000140201226752

Jesteśmy do Waszej dyspozycji:
Pn. ? czw.: 11:00 ? 17:00
Piątek: 10:00 ? 15:00

Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom za dotychczas udzielone nam wsparcie finansowe.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Jeden komentarz

  1. RPO: „Odpowiedzialność pracodawcy w tym zakresie jest bezwarunkowa i bezwzględna”

    Odpowiedzialność to się ponosi jak się ma władzę nad czymś. Aktualnie nikt nie ma władzy nad Koronawirusem, nawet drogi i rozbudowany sektor farmaceutyczny, medyczny. A co dopiero jakiś polski pracodawca.
    Sam fakt istnienia epidemi świadczy o tym, że wirus jest wszędzie i jest powszechną częcią środowiska, nie jest w żaden sposób specyficzny dla miejsc pracy czy prowadzenia biznesów. Jest więc bardziej podobny do zanieczyszczenia środowiska, niż do czegoś co jest częścią miejsca pracy (np. maszyn w fabryce, któe potrafią być niebezpieczne, więć przepisy BHP mają chronić przed zagrożeniem od nic). Jak na razie nie firm i instytucji nie uznaje się za winne, jeżeli działają w regionach o dużym zanieczyszczeniu środowiska (np. na Śląsku), choć praca w takich miejscach wpływa negatywnie na zdrowie, ale jeżeli ten RPO przeforsuje koncepcję o „bezwzględej odpowiedzialności”, to być może będą i będą musiały się z takich miest wyprowadzić, do miejsc gdzie pracownicy nie są narażeni na zanieczyszczenie środowiska?

    RPO: „sytuacja, w której na pracodawców i inne podmioty nakłada się obowiązki, lecz nie daje im się narzędzi prawnych umożliwiających wywiązanie się z tych obowiązków”

    W kontekście koronawirusa sam fakt nakładania obowiązków jest pułapką na tych, na których coś takiego zostanie nałożone. Instutucja państwowe usilnie szukają winnych zastępczych lokalnie, najlepiej gdzieś obok miejsca wystąpienia problemu, żeby na tych kozłów ofiarnych zrzucić winę. A jak się popatrzy na początek to winne są – Natura, która produkuje wirusy, w tym pierwowzór Koronawirusa, atakujący nietoperze, państwo Chińskie, które w swoich laboratoriach przerobiło go na wirus ludzki, instytucje państwowe USA, które te badania sponsorowały. Oni mieli nad tym władzę bo mogli po prostu zaprzestać, zaniechać tych badań.

    RPO „w celu ustalenia skali istniejącego ryzyka epidemicznego w zakładzie pracy czy też w zarządzanym obiekcie, nie mają prawnej możliwości pozyskania informacji, czy dana osoba podlegała szczepieniom ochronnym”

    Ryzyko to pojęcie statystyczne, ono nie wymaga sprawdzania na poziomie „danej osoby”, tego „czy dana osoba”. W statystyce bada się próbki populacji, te próbki mogą być zanonimizowane, po uzyskaniu wyników można też skasować dane robocze, może to robić firma inna niż pracodawca.

Napisz Komentarz

Exit mobile version