Rosyjscy najeźdźcy zniszczyli jeden z największych i najpotężniejszych samolotów ukraińskiej produkcji AN-225 Mrija na świecie. Stało się to w wyniku nalotu wroga na lotnisko w Gostomel pod Kijowem.
Informacja została potwierdzona przez oficjalne źródła. Mimo to podły atak Rosji na niepodległe demokratyczne państwo ukraińskie kosztuje okupantów znacznie więcej.
Po zwycięstwie nad Putinem nasz kraj odbuduje i odbuduje wszystkie obiekty, które zniszczyły tu wojska rosyjskie. Ale Rosja nigdy nie zdoła zmyć wstydu. Ukrainka Mrija żyje!
Należy zauważyć, że dane Flight Radar potwierdzają, że po 5 lutego Mrija znajdowała się na lotnisku Gostomel, a pięć statków towarowych AN-124-100 Rusłan znajdowało się poza Ukrainą. Mogą uczestniczyć w logistyce dostarczania pomocy wojskowej od partnerów zachodnich. Dane z radaru lotów wskazują również, że Rusłani znajdują się poza Ukrainą.
Federacja Rosyjska zaatakowała Gostomel rano 24 lutego. Rozpoczęły się zacięte walki, podczas których żołnierze ukraińscy zdołali zestrzelić kilka śmigłowców z desantem Sił Zbrojnych Rosji i zadać wrogowi poważne straty. Mimo to rosyjscy spadochroniarze zdołali wylądować na terenie strategicznego obiektu, skąd wieczorem obrońcy wypędzili ich.
3 komentarze
A po co Rosjanie mieli by palić tak potężny samolot? Zamiast dołączyć go do własnych sił zbrojnych.Nie pomysleliscie o tym że spalić go mogli Ukraińcy aby nie wpadł w ręce Rosjan!?
A dlatego że żaden rusek nie potrafi obsługiwać takiego kolosa?Oni mają chłam a nie wojsko.Placza jak nasz były kandydat na prezydenta
Albo Rosjanie albo nie, albo zniszczyli albo nie…