W Polsce panuje już dyktatura. Po pracowniku Poczty Polskiej który został bezprawnie zwolniony z powodu wyrażenia sprzecznych z narracją głównego nurtu poglądów w zakresie sytuacji panującej na Ukrainie czas, przyszedł na nauczyciela ze szkoły podstawowej w Sosnowcu.

Z powodu umieszczenia „antyukraińskich” treści w sieci nauczycielka jednej z sosnowieckich szkół podstawowych została zawieszona. W swoim wpisie stwierdziła m.in., że Ukrainie jest wrogim wobec Polski państwem, a wojna w Donbasie nie jest rosyjską agresją. Teraz sprawa nauczycielki trafi do prokuratury.

POLECAMY: Poczta Polska zwalnia pracownika za odmienny pogląd w sprawie Ukrainy

Nauczycielce jest przypisywane administrowanie facebookowym profilem „Ukrainiec NIE jest moim bratem”. Jednak z relacji sosnowieckich urzędników, którzy zainteresowali się sprawą wynika, że kobieta nie potwierdziła, że administruje fanpagem. Potwierdza natomiast, że publikowała w internecie treści dotyczące Ukrainy.

Wolność słowa w Polsce zakończyła się wraz z pojawieniem się uchodźców wojennych. Prawdziwa historia naszego państwa staje się obecnie dla władzy mową nienawiści.

Władze Sosnowca stwierdziły, że słowa Ukraińcy „są przesiąknięci wrogością do Polaków i chełpią się mentalnością z czasów Rzezi Wołyńskiej” lub twierdziła, że „uczynili ze Lwowa banderowski folwark” stanowią nawoływanie do nienawiści i są treściami antyukraińskimi.

„Oczywiście nie możemy obwiniać współczesnych Ukraińców o grzechy przodków, ale niestety są wychowywani w kulcie dla ludobójców stawianych na piedestały. Nie dziwi więc fakt, że niektórzy z nich są przesiąknięci wrogością do Polaków i chełpią się mentalnością z czasów Rzezi Wołyńskiej” – stwierdziła na łamach parezja.pl w 2017 roku.

Niestety władze Sosnowca nie są w stanie zmienić kart historii ani jej zatuszować. Warto w tym miejscu dodać, że nie jest to pierwszy przypadek tuszowania tragedii wołyńskiej w Polsce w związku z sytuacją, jaka obecnie panuje i masowym napływem „uchodźców” na nasz kraj, którym władza zapewnia bardzo wysoki socjal z pieniędzy podatnika. Do próby tuszowania kart historii doszło również w związku z organizacją konkursy szkolnego pt.: „Wołyń – pamięć pokoleń”. Tematyk tego konkursu nie spodobała się w tym przypadku Polskiej Akademii Nauk, która zażądała od organizatorów konkursy jego odwołania, przesyłając w piśmie konkretną wskazówkę jak organizator może to zrobić.

Więcej o tym preczytać można w artykule: PAN żąda odwołania konkursu szkolnego „Wołyń – pamięć pokoleń”, bo temat zbrodni ukraińskich na Polakach jest niewygodny

Anglistka decyzją dyrekcji szkoły została zawieszona. Informacja o jej zachowaniu trafi do rzecznika dyscyplinarnego w Śląskim Kuratorium Oświaty. Myślę, że nikt z nas nie chciałby, żeby taka osoba uczyła jego dziecko — mówi w rozmowie z Onetem Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu.

Nauczycielka do tej pory cieszyła się dobrą opinią. Od dziś ma zakaz wstępu do szkoły i kontaktu z uczniami. Przedstawiciele miasta podkreślają, że nie godzą się na propagowanie jakichkolwiek treści ksenofobicznych.

— Sprawa nauczycielki zostanie zgłoszona również do prokuratury. W naszej ocenie jest to nawoływanie do nienawiści na tle narodowym — dodaje Rafał Łysy z UM w Sosnowcu.

„W związku z przesłanymi do mnie informacjami na temat działań jednej z nauczycielek, podjęliśmy decyzję o jej natychmiastowym zawieszeniu. Skierowaliśmy również pismo do rzecznika dyscypliny ds. nauczycieli przy Śląskim Kuratorze Oświaty w sprawie podejrzenia złamania zasad etyki nauczyciela. Jeszcze dzisiaj do prokuratury trafi zawiadomienie ws. nawoływania do nienawiści na tle narodowym. Nie ma przyzwolenia na jakiekolwiek treści ksenofobiczne!” – napisał prezydent Arkadiusz Chęciński na Twitterze.

Czy zatem pogląd nauczycieli wypracowany na podstawie historii, jaka władza chce w związku z obecną sytuacją wymazać z pamięci Polaków, może być uznane za przestępstwo?

Jako „faszyzm” należy rozumieć „masowy ruch polityczny, ideologię o skrajnie nacjonalistycznym charakterze”, zaś jako „totalitaryzm” należy rozumieć „system rządów (oraz wspierająca go ideologia) charakterystyczny dla XX-wiecznych państw, w których ambicje modernizacyjne i mocarstwowe szły w parze z rozczarowaniem do demokracji, jej kryzysem lub niedostatkiem” (Encyklopedia PWN). Z kolei, zgodnie z wyrokiem SA we Wrocławiu o sygn. akt II AKa 200/18 z dnia 5 lipca 2018 roku, pojęcie „nawołuje do nienawiści” w rozumieniu art. 256 §1 k.k. oznacza wzywanie, zachęcanie, nakłanianie do uczucia silnej niechęci, wrogości do kogoś. Nie jest wystarczające wywoływanie uczuć dezaprobaty, antypatii, uprzedzenia, niechęci.” Dodatkowo w myśl wyroku SN o sygn. akt IV KK 38/18 z dnia 8 lutego 2019 roku „przestępstwo z art. 256 §1 k.k. mieści się w obszarze określonym jako mowa nienawiści. Pod tym pojęciem powszechnie rozumie się wypowiedzi i wizerunki lżące, wyszydzające i poniżające grupy i jednostki z powodów całkowicie lub po części od nich niezależnych, a także przynależności do innych naturalnych grup społecznych, przy czym grupy naturalne to takie których się nie wybiera, udział w jednych determinowany jest biologicznie (płeć, kolor skóry), w innych społecznie, jak przynależność etniczna, religijna, język. Nawoływanie do nienawiści z powodów wymienionych w art. 256 k.k. – w tym na tle różnic narodowościowych – sprowadza się do tego typu wypowiedzi, które wzbudzają uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych czy wyznaniowych, bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym samym uprzywilejowanie, wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyznania. Przestępstwo z art. 256 k.k. ma charakter umyślny i może zostać popełnione tylko w zamiarze bezpośrednim, o szczególnym zabarwieniu, a więc w konkretnej intencji. Nawoływanie do nienawiści wiąże się z chęcią wzbudzenia u innych najsilniejszej negatywnej emocji (zbliżonej do wrogości), do określonej narodowości, grupy etnicznej, czy rasy.”

Na podstawie powyżej przywołanego orzecznictwa stwierdzić należy, że poglądy nauczycieli nie mogą być zakwalifikowane jako przestępstwo. W zakresie niniejszej sprawy nie można stwierdzić, że publikacje tej Pani nawoływały do publicznego propagowaniu faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość. Mówienie o historii nie może zostać uznane za propagowanie faszyzmu lub nawoływanie do nienawiści.

Warto w tym miejscu dodać, że Panią tą również, póki co chroni art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. który gwarantuje każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Tym samym działanie szkoły i magistratu było niezgodne z prawem i miało jedynie na celu wykluczenie tej osoby ze społeczeństwa, ponieważ jej ukształtowany pogląd na podstawie historii związanej z tym narodem nie pasuje do obecnej narracji, jaką przekazuje obywatelom władza przy pomocy reżimowych mediów.

Źródło

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version