Węgry nie popierają propozycji sankcji energetycznych wobec Rosji. Prorosyjskie władze tego kraju tłumaczą to stanowiskiem troską o własne bezpieczeństwo energetyczne. W rzeczywistości Węgry blokują przyjęcie piątego pakietu unijnych sankcji wobec Federacji Rosyjskiej , który obejmuje embargo na zakup rosyjskiego węgla.
Oficjalne stanowisko Budapesztu potwierdził ponownie węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjártó. Wszystkie 27 państw członkowskich UE musi głosować za wspólną decyzją o nałożeniu sankcji.
„Węgry nie chcą ryzykować pokoju i bezpieczeństwa w swoim kraju, dlatego nie zgadzają się na transport broni dla Ukrainy i nie głosują za sankcjami wobec sektora energetycznego Rosji” – powiedział Szijjártó.
Jednocześnie Węgry są gotowe zapłacić Rosji za gaz w rublach . Po raz kolejny Viktor Orban, który został premierem kraju, powiedział, że zaspokojenie pragnienia Kremla dla jego rządu „nie stanowi problemu”.
Węgry stały się tym samym drugim krajem, który wyraźnie zgodził się na to żądanie. Pierwszą była Białoruś.
Pomimo blokad, UE pracuje nad wprowadzeniem zakazu nie tylko zakupu rosyjskiego węgla, ale także ropy. Embargo na ropę naftową nie jest zawarte w piątym pakiecie sankcji, ale taka decyzja zostanie rozpatrzona na szczeblu ministrów spraw zagranicznych 11 kwietnia .
Zakaz zakupu ropy z Federacji Rosyjskiej pozbawi kraj-agresora lwią część dochodów z eksportu, ale stworzy problemy z surowcami energetycznymi także dla Europy. Szereg krajów nalega na taką decyzję, m.in. Litwa, Estonia i Łotwa.
Nałożone już sankcje nie mogą powstrzymać wojny z Ukrainą, dlatego musimy podjąć bardziej drastyczne środki. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyznał już, że UE prędzej czy później będzie musiała nałożyć ograniczenia na dostawy gazu i ropy z Federacji Rosyjskiej .