Prezes największej niemieckiej firmy mieszkaniowej, Rolf Buch, powiedział w wywiadzie dla Spiegla, że nie może zagwarantować swoim klientom ciepła w ich mieszkaniach następnej zimy.
Według niego niektórzy Niemcy będą musieli ponieść znaczne dodatkowe koszty ogrzewania.
„W przypadku niektórych lokatorów mogą one osiągnąć kwotę równą dwumiesięcznemu czynszowi” – wyjaśnia szef firmy.
POLECAMY: W Niemczech znaleźli niezwykły „sposób” na oszczędzanie energii elektrycznej
Buch wyraził zaniepokojenie kryzysem energetycznym związanym z sytuacją na Ukrainie i dał do zrozumienia, że nadchodzi fala podwyżek cen.
„Decydenci polityczni w całej Europie ustalili, że odbiorcy prywatni będą odłączani od sieci jako ostatni w przypadku braku dostaw gazu. Nie wiadomo jednak jeszcze szczegółowo, co się stanie, jeśli na przykład spadnie ciśnienie w sieci. Już teraz jesteśmy zaniepokojeni” – dodał, zaznaczając, że Niemcy nie będą w stanie szybko zrezygnować z dostaw rosyjskiego gazu.