Światowe ceny ropy naftowej wzrosły w środę wieczorem 5% w związku z ryzykiem niedoboru podaży na rynku i perspektywą wprowadzenia embarga na rosyjską ropę przez kraje UE – wynika z danych handlowych.
POLECAMY: Rosja za 10 dni pozbawi ropy państwa nieprzyjazne informuje agencja Reuters
O godz. 13.00 czasu warszawskiego kontrakty terminowe na ropę Brent na dostawę w lipcu skoczyły o 3,57% do 108,72 USD za baryłkę, a kontrakty terminowe na ropę WTI na dostawę w czerwcu skoczyły o 3,66% do 106,16 USD. Wcześniej rano ropa zdrożała o około 1%.
Na zakończenie dnia światowe ceny ropy wzrosły o 5%. Brent jest już droższy niż 110 USD za baryłkę.
O godzinie 20.38 czasu warszawskiego cena lipcowych kontraktów terminowych na ropę Brent wzrosła o 4,83% – do 110,01 USD za baryłkę, czerwcowych kontraktów terminowych na WTI – o 5,23%, do 107,8 USD.
W środę po południu na dynamikę cen ropy naftowej nadal wpływały obawy o zmniejszenie podaży tego surowca na rynku w związku z możliwym zaprzestaniem zakupów rosyjskiej ropy przez kraje UE. Obawy nasiliły się po ostatnich doniesieniach, że Niemcy są gotowe zaprzestać kupowania ropy od Rosji.
POLECAMY: Coca-Cola powiedziała, że nie opuszcza Rosji
Ponadto w środę wieczorem Amerykański Instytut Paliw (API) podał, że zapasy komercyjne ropy naftowej w USA w tygodniu do 29 kwietnia spadły o 3,479 mln baryłek, choć przewidywano spadek jedynie o 1,167 mln.
„Bardzo optymistyczne” dane o zapasach, a także plan Unii Europejskiej dotyczący zakazu importu rosyjskiej ropy, spowodowały wzrost cen tego surowca – ironizują analitycy DNB Markets w komentarzu dla Wall Street Journal.
