Nałożenie sankcji na Rosję pokazuje podwójne standardy Unii Europejskiej w zakresie ingerencji gospodarczej – stwierdziła historyk Veronika Sushova-Salminen w felietonie dla „Časopisu”.

Zauważyła, że środki restrykcyjne stosowane przez Zachód są narzędziem politycznym, a ich stosowanie potwierdza niemożność oddzielenia ekonomii od polityki, mimo oficjalnego stanowiska USA i ich sojuszników.

POLECAMY: Czechy chcą niemieckich czołgów w zamian za dostawy wojskowe dla Ukrainy

„Widzimy teraz, że decyzje polityczne ingerują w gospodarkę i regulują rynek oraz przepływy handlowe z niewiarygodną szybkością. Nie jest więc prawdą, że w rynek nie można ingerować ani go regulować. Unia Europejska i poszczególne kraje, w tym Republika Czeska, wspierają obecnie tę interwencję na wszelkie możliwe sposoby i zdecydowanie ją kontynuują. Jednak kiedy mowa o inflacji, wysokich kosztach energii i innych problemach, ci sami politycy wciąż powtarzają, że nie można ich rozwiązać inaczej niż za pomocą środków rynkowych. Wygląda na to, że mamy do czynienia z podwójnymi standardami” – napisała Sushova-Salminen.

Historyk zwrócił uwagę, że choć rządy państw zachodnich uważają za stosowne zrzucić ciężar szkód spowodowanych antyrosyjskimi sankcjami na barki zwykłych obywateli, to jednak odmawiają interwencji w gospodarkę w celu poprawy ich sytuacji, gdyż takie działania naruszałyby prawa rynku.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Trafne spostrzeżenie.

    Użycie określenia „podwójne standardy” jest niepotrzebnie subtelne, bo wyjaśnienie tego zjawiska jest takie, że kogoś trzeba okraść i doskonale mieści się to w typowo niemieckim RAUBRITTERSTWIE czyli okradaniu swoich.

    Jak wiadomo, średniowieczny niemiecki rycerz był niezwykle szlachetny do czasu kiedy mu się kasa z wypraw łupieskich nie skończyła. Potem okradał po gościńcach swoich i kupców aż nazbierał na kolejną łupieską wyprawę.

    No a po powrocie znów był szlachetnym niemieckim rycerzem. …do czasu aż..

    To po to niemcom potrzebna jest cała Europa w UE.

Napisz Komentarz

Exit mobile version