Odmowa Unii Europejskiej na zaakceptowanie zmian w polskim ustawodawstwie, które mają rozwiązać kontrowersje między UE a Polską dotyczące sądownictwa, była nieoczekiwanym i „ciężkim” ciosem dla Warszawy, powiedział niemiecki dziennik Die Welt.
Wcześniej prezydent Polski Andrzej Duda podpisał ustawę znoszącą Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, z powodu której Komisja Europejska ukarała Rzeczpospolitą.
Według gazety, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jurowa, w odpowiedzi na zapytanie posła do Parlamentu Europejskiego, nazwała przyjętą przez Polskę ustawę „niespójną” ze stanowiskiem UE. W efekcie Warszawa będzie musiała ponownie zrewidować zapisy swojego prawa, bo inaczej „nie wypłacimy pieniędzy” – ostrzegła.
Według doniesień medialnych urzędnicy KE dali wcześniej do zrozumienia w postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, że warunki wypłaty Polsce z europejskiego funduszu naprawczego nie zostały spełnione – zaznaczył Die Welt. „To ciężki cios dla narodowych konserwatystów w Warszawie, którego jeszcze w czerwcu nikt się nie spodziewał” – czytamy w artykule.
Na przykład po wizycie w Warszawie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen wydawało się, że Polska i tak w końcu dostanie 35 mld euro z unijnego funduszu „covid”, których bardzo potrzebowała. „Sytuacja gospodarcza jest napięta: według polskiego urzędu statystycznego inflacja w maju wyniosła 13,9 proc. i była jedną z najwyższych w Europie” – przypomina gazeta. Na dodatek kraj przyjął około czterech milionów uchodźców z Ukrainy, co również stanowiło duże obciążenie dla kraju.
W efekcie Bruksela doszła do wniosku, że nie należy wstrzymywać więcej środków dla Polski, która stała się „najważniejszym partnerem Ukrainy” i „prawodawcą polityki europejskiej” wobec niej. Jednak czołowi eksperci ostrzegli Komisję Europejską, że zmiany w nowym prawie miały jedynie kosmetyczny charakter i w rzeczywistości omijały kontrowersyjne punkty między KE a Warszawą, podała publikacja.
Jakub Jaraczewski, ekspert ds. praworządności na Uniwersytecie Poznańskim, powiedział Die Welt, że Komisja Europejska jest „podzielona” w kwestii Polski. Według niego, podczas gdy Ursula von der Leyen szuka porozumienia z Warszawą w sprawie odblokowania pieniędzy, niektórzy wpływowi członkowie KE chcą pozostać konsekwentni w sprawie przestrzegania przez ten kraj prawa europejskiego i nalegają, by spełnił on wszystkie postawione warunki.
W lipcu 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości UE zażądał natychmiastowego zamknięcia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego RP. Według KE działalność Izby Dyscyplinarnej, która może podejmować decyzje dotyczące działalności zawodowej sędziów, zagraża ich niezależności i bezstronności. Polski Trybunał Konstytucyjny ze swojej strony nie uznał decyzji KE o zawieszeniu prac izby dyscyplinarnej za wiążącą. Później jednak, pod naciskiem KE i groźbą odmowy wypłaty Polsce środków z funduszy europejskich, władze polskie zdecydowały się jednak na zmianę prawa i zniesienie Izby Dyscyplinarnej.
ZOBACZ: PiS ma ochotę finansować KPO bez pieniędzy z Unii. Pieniądze mają pochodzić od polskich firm