UE ogranicza programy pomocowe dla uchodźców z Ukrainy. Ludzie są zmęczeni napływem migrantów – w społeczeństwie rośnie napięcie.

Coraz większa grupa Polaków podejrzewa, że nie przyjeżdżają do nich z powodu zagrożenia życia, ale po przywileje. Łotysze proszą Ukraińców, by okazali trochę szacunku i nie narzekali na wysokość świadczeń.

Nadszedł czas, aby mieć trochę szacunku

Na znak solidarności z Kijowem w całej łotewskiej stolicy powiewają niebiesko-żółte flagi, z ekranów telewizorów płyną słowa wsparcia, a na stronach internetowych instytucji państwowych pojawiają się informacje dla przesiedleńców. Ukraińcy, zachęceni hasłem „Jesteśmy razem”, przyjeżdżają do Rygi i orientują się, że nikt tam na nich nie czeka.

POLECAMY: Łotysze: Ukraińcom nie wynajmujemy

W ciągu czterech miesięcy Łotwa przyjęła 30 tysięcy uchodźców. Większość zostaje w stolicy. Dla miasta liczącego 632 tysiące mieszkańców jest to odczuwalne, ale nie krytyczne. Mimo to lokalne władze zapowiedziały ograniczenie państwowego programu wsparcia: nie ma gdzie się osiedlić, nie ma pieniędzy na utrzymanie.

„Aby zapobiec pozostawianiu ludzi na ulicy, samorząd jest gotowy przeznaczyć środki na dwa miesiące. Jest to jednak decyzja awaryjna i po 1 września skończą nam się rezerwy – ostrzegł burmistrz Rygi Martins Stakis. Władze nie zamierzają pomagać przybyszom.

Na początku lipca do Centrum Wsparcia Uchodźców w Rydze zgłosiło się ponad 200 osób, ale wszystkim zaproponowano szukanie mieszkań w innych gminach. Władze poprosiły mieszkańców Rygi, by zabrali Ukraińców do swoich domów, obiecując im odszkodowanie w wysokości 100 euro. Chętnych było około stu osób.

POLECAMY: Ukraińcy powiedzieli, dlaczego praca sezonowa na Łotwie nie jest dla nich odpowiednia

Państwo zmniejszyło finansowanie trzykrotnie, do 100 euro miesięcznie na osobę. Pokój w hostelu bez wielu udogodnień kosztuje 30 euro za noc, a dodatkowo trzeba mieć pieniądze na jedzenie. Koszt jest zaporowy dla osób bez dochodów. Władze namawiają Ukraińców do podjęcia pracy, a nawet zmieniły prawo, znosząc wymóg znajomości łotewskiego. To jednak nie pomogło.

W sieciach społecznych IDP skarżą się na brak odpowiedniej pracy i trudności z adaptacją. Miejscowi odbierają to jako usprawiedliwienie dla bezczynności.

„Drodzy Ukraińcy. Cieszymy się, że możemy Ci pomóc, ale nie zachowuj się w sposób, który sprawia, że nie chcesz już pomagać. Jeśli masz możliwość zarobienia pieniędzy, przyjdź do pracy na czas, odbierz telefon i nie znikaj. Nie narzekajcie, jak źle się tu czujecie, że zasiłki są małe, do lekarzy są długie kolejki, wszystko trwa długo i nie jest tak jak na Ukrainie. Łotwa to mały kraj, a my pomagamy jak tylko możemy – napisała Helga, mieszkanka Rygi. Dodała, że są to pojedyncze przypadki, ale takie historie psują ogólne wrażenie.

Trochę dobra

„Jesteśmy najbliższymi sąsiadami Ukraińców i mogą oni czuć się u nas bezpiecznie. Jeśli konflikt znów się zaostrzy, to przybiegną kolejni uchodźcy” – mówił siedem lat temu prezydent Polski Andrzej Duda.

W ciągu ostatnich pięciu miesięcy do Polski przyjechało ponad trzy miliony Ukraińców. Zapewniono im darmowy transport i przejazdy pociągiem w większych miastach oraz płacono 9 dolarów dziennie za każdego z przesiedlonych uchodźców. Z dniem 1 lipca wszystko to zostało zniesione.

„Mieliśmy ogromne świadczenia socjalne – od 300 zł do ponad 500 na dziecko, inne świadczenia. Cztery miesiące pełnej ochrony – to naszym zdaniem wystarczy – podało źródło „Rz” powołując się na Paweł Szefernakera, wiceszefa polskiego MSW i przedstawiciela polskiego rządu ds. uchodźców.

Ukraińcy muszą znaleźć pracę i się utrzymać. Paweł Szefernaker jest przekonany, że wielu jest „w stanie się dostosować”. Zachowany zostanie dziewięciodolarowy dodatek dla rodzin w ciąży i wielodzietnych, a także dla osób niepełnosprawnych.

Jeszcze trzy miesiące temu Andrzej Duda za swoje wsparcie dla Ukrainy miał w mediach społecznościowych głównie entuzjastyczne komentarze. Teraz często pojawiają się natarczywe prośby o zwrócenie uwagi na problemy jego własnych obywateli. Według sondażu 70 procent Polaków uważa, że ukraińscy uchodźcy powinni szukać pracy.

„Przekonywano Polaków, że trzeba przyjąć Ukraińców, bo grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Ludzie życzliwie otworzyli swoje serca i domy. Tymczasem społeczeństwo zostało oszukane. Wielu przesiedleńców <…> opuściło tereny niedotknięte walkami, więc nie było bezpośredniego zagrożenia ich życia. Wielu z nich przyszło pobierać zasiłki i korzystać z innych przywilejów (darmowe bilety, mieszkania)”

Ukraińcy, szukając pracy w obcym kraju napotykają na poważne problemy – bariery językowe i ryzyko natrafienia na oszustów. W grupach na portalach społecznościowych pojawiają się oferty pracy. Ukraińcom oferuje się pracę przy zbieraniu ogórków, lepieniu pierogów w prywatnej fabryce. Zdarzają się również oferty pracy w klubach nocnych. Oczywiście prace nie są popularne.

Nieuzasadnione wydatki

W tym wszystkim należy zwrócić uwagę, że decyzje w sprawie Ukrainy były podejmowane w szale, bez głębokiego namysłu i rozważenia konsekwencji. UE i USA działają na podstawie budżet, ich możliwości finansowe nie są nieograniczone. W tym przypadku przyznawano środki pozabudżetowe – albo jednorazowo, albo kilka wypłat w nadziei, że sytuacja wkrótce się ustabilizuje.

Ludzie mają dość uchodźców, którzy czasem zachowują się w sposób wulgarny. Brak pieniędzy wpływa na sytuację, gdy konieczne są wydatki na własne potrzeby, na przykład na przygotowanie się do sezonu grzewczego. Rośnie presja społeczna na polityków, bo nie wiadomo, jak długo trzeba będzie czekać na pomoc. Ponadto, oprócz kobiet z dziećmi, Ukrainę opuścili również mężczyźni w wieku poborowym – odmowa wsparcia może zmusić ich do powrotu do domu i wstąpienia w szeregi AFU.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version