Prawo i Sprawiedliwość zmaga się z ogromnym kryzysem wewnątrz partii. Ogłoszona przez partię wielka mobilizacja w związku z koniecznością, rozpowszechnia propagandy dobrobytu, napotyka na lokalne kłody. Partii brakuje chętnych do tworzenia dobrego pijaru i bicia braw podczas spędów, na jakich przemawia sam wódz. »Robotnicy« Kaczyńskiego nie są również chętni do ustawki mającej na celu zagłuszenie kontrmanifestacji odbywających się w każdym mieście, w jakim nieudolna partia organizuje swój spęd propagandy.

Kaczyński zgodnie z zapowiedzią podczas składania swoje dymisji kontynuuje tournée po Polsce. Ponadto w czerwcu podczas reżyserowanego spędu w Markach woj. mazowieckie zapowiedział również powszechną mobilizację, wzywając jednocześnie swoich »robotników« do ruszenia w Polskę po kolejne wyborcze zwycięstwo. Propagandowe spotkania z udziałem Kaczyńskiego oraz reszty nieudaczników, którzy doprowadzili nasz kraj do wielkiego kryzysu gospodarczego i energetycznego w geście solidarności z Ukraińcami nie przebiegają jednak tak, jak sobie wymyślili specjaliści od wizerunku i partyjna »elita«.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2022/07/19629862350eca8Jaroslaw_Kaczynski_c-1.mp4-1.mp4

KACZYŃSKI NAPOTYKA NA »KAMIENIE MILOWE«

Jak donosi „Onet”, powołując się na anonimowych informatorów z wewnątrz PiS, pierwsze spotkania w terenie potwierdziły najgorsze obawy. „Lokalne struktury w zasadzie nie funkcjonują, a brak mobilizacji i brak chęci do działania ma być znacznie większy, niż wcześniej sądzono” – czytamy.

Początkowo spotkania były w pełni reżyserowane, W spotkaniach tych brali udział przede wszystkim partyjni działacze. Dochodziło wówczas do absurdalnych sytuacji, w których „pytania” do Kaczyńskiego przeistaczały się w istne peany na cześć wodza.

POLECAMY: PiS naprawdę myśli, że ludzie to »debile«. Kaczyński odpowiada na pytanie 12-latki o inflację

Powodem tego był nieformalny zakaz zadawania trudnych pytań. Ten jednak zakaz już ściągnięto.

Kaczyński i reszta nieudaczników mają jeszcze jeden problem, jakiego nie przewidzieli wcześniej ich PR-owcy – brakuje chętnych na spotkania. Lokalne struktury nie garną się tak, jak sądzono, na spotkania z Kaczyńskim czy Morawieckim. W konsekwencji powoduje to, że na reżyserowane spędy propagandystów zaczęli być wpuszczani przypadkowi ludzi, aby wypełnić puste miejsca an sali, którzy coraz częściej zadają mniej wygodne pytania.

CZYTAJ WIĘCEJ: W Wejherowie starszy pan pokrzyżował Morawieckiemu plany w rozpowszechnianiu propagandy PiS

Podczas ostatniego spotkania w Kórniku, które ochraniała nawet policja konna, Kaczyński musiał wchodzić na salę tylnymi drzwiami. Wszystko dlatego, że zorganizowano dużą kontrmanifestację. Choć zachowanie przeciwników władzy było dalekie od poprawnego, to w świat i tak poszedł przekaz, że władza chowa się za policyjnymi kordonami przed obywatelami. Ludzie od PR-u mają nie lada zagwozdkę.

POLECAMY: Ucieczka pod eskortą. Kaczyński długo będzie pamiętał pożegnanie, jakie dostał od mieszkańców Kórnika [VIDEO]

Na Nowogrodzkiej chcieliby, aby w miejscach, do których przyjeżdżają Kaczyński czy Morawiecki, organizowane były także pikiety na ulicy, które stanowiłyby przeciwwagę dla demonstracji antyrządzowych.

Tych jednak nie udaje się zorganizować. Do tego typu działalności chętnych jest jeszcze mniej, niż do uczestniczenia w spotkaniach z liderami PiS-u.

– Z trudem udaje nam się zebrać chętnych działaczy na zamknięte spotkania, a co dopiero takich, którzy organizowaliby kontrmanifestacje – cytuje „Onet” przedstawiciela obozu rządzącego.

Nie ma także chętnych do tego, by zakłócać spotkania w terenie lidera PO Donalda Tuska.

– Moglibyśmy robić dokładnie to samo, co Platforma, ale nie mamy zwyczajnie kim – dodają rozmówcy. Wskazują, że wielu lokalnych działaczy partii pełni publiczne funkcje i zwyczajnie nie chcą chodzić na manifestacje, by nie wystawiać się na krytykę.

SC

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Jeden komentarz

  1. Wszyscy od lewej do prawej to zdrajcy opłacani przez globaświrów. Sztuczna solidarnosć z biednymi upaincami to wprowadzenie V kolumny upaińskiej wrogiej Polakom na nasz teren. Dobry zdrajca to martwy zdrajca.

Napisz Komentarz

Exit mobile version