Polska już płaci odsetki od Krajowego Planu Odbudowy. Wciąż jednak czekamy na uruchomienie środków przez Brukselę. Pojawia się coraz więcej głosów, aby zrezygnować z unijnych pieniędzy.

Przez 1,5 roku z Funduszu Odbudowy wypłacono państwom członkowskim niemal 113 mld euro. To ponad 15,5 proc. całej sumy przeznaczonej na wsparcie gospodarek po pandemii. Do największych beneficjentów unijnych środków należą kraje południa Europy, m.in. Włochy, Hiszpania i Grecja. Tydzień temu Komisja Europejska zaakceptowała wniosek kolej stolicy – Rygi.

– Łotwa otrzyma pierwszą płatność w wysokości 201 milionów euro w ramach Funduszu Odbudowy – poinformowała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Wszystkie kraje Wspólnoty, z wyjątkiem Węgier, mają zaakceptowany Krajowy Plan Odbudowy. Jednak ani jednego przelewu nie otrzymały jeszcze Szwecja, Bułgaria, Irlandia i Polska.

– Oczywiście w stosunku do nas jest to represja polityczna – zaznaczył prof. Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Środki z KPO miała odblokować ustawa prezydenta Andrzeja Dudy, która de facto zlikwidowała Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Tymczasem z Brukseli słychać głosy, że to za mało. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen twierdzi, że ustawa „nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”.

POLECAMY: PiS przygotowuje kolejną propagandę! Czy niedługo dojdzie do głośnego ogłoszenia rezygnacji z pieniędzy KPO

„To jest zupełnie nowy postulat, na który absolutnie prezydent nie wyraża zgody i nigdy nie wyrazi, bo jest to żądanie wprost sprzeczne z konstytucją, która gwarantuje sędziom nieusuwalność” – wskazała prezydencka minister, Małgorzata Paprocka.

To, że środki do Polski nie płyną – to jedno. Od zgody na powołanie Funduszu Odbudowy już zaczęliśmy ponosić koszty jego realizacji i płacimy odsetki od KPO w nowych, unijnych podatkach od plastiku. Za 2021 rok było to ponad 1,5 miliarda złotych. Trzeba to zatrzymać – słyszymy od posła Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski.

– Polska nie może płacić podwyższonej składki członkowskiej, podatku plastic tax czy innych dochodów związanych z zapewnieniem finansowania dla tego mechanizmu, ponieważ jest to finansowanie innych państw. Do tego żerujemy ten eurodług do 2058 dla innych państw – powiedział polityk.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pieniądze z KPO coraz bardziej wątpliwe. PiS jednak nadal rozpowszechnia dezinformację w tym temacie

Przedstawiciele rządu mówią, że kolejne roszczenia Brukseli ws. KPO nie będą miały końca, ponieważ celem nadrzędnym jest zmiana władzy w Warszawie. Prawo i Sprawiedliwość daje sygnały Brukseli, że nie pójdzie na kolejne ustępstwa.

– Słyszę te wszystkie wypowiedzi, że coś się znowu nie podoba (…). Koniec tego dobrego – podkreślił Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

Z tym nie zgadza się liberalno-lewicowa opozycja.

– W imię tych partykularnych interesów politycznych PiS nie mamy dzisiaj pieniędzy z UE – stwierdził Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.

W PiS pojawiają się głosy, że ze środków z Funduszu Odbudowy trzeba po prostu zrezygnować i zakończyć negocjacje.

– Możemy albo starać się wywrzeć większą presję na naszego partnera, albo uznać, że zakończyły się one niepowodzeniem i wówczas nie prowadzić ich w dalszym ciągu – mówił prof. Zdzisław Krasnodębski.

Minister rozwoju, Waldemar Buda, który negocjował z Brukselą polski KPO, wskazuje, że dobry czas na rezygnację ze środków już minął.

– Byłbym bliższy takiej opinii jeszcze rok temu, kiedy pieniądz na rynku był naprawdę tani. Dzisiaj – po oprocentowaniu obligacji, po rynkach międzynarodowych – widzimy, że finansowanie długu i zaciąganie zobowiązań nawet przez państwa jest już niewspółmiernie droższe w stosunku do tego, co było nawet kilka miesięcy temu – wskazał szef resortu.

Z kolei Ministerstwo Finansów podkreśliło, że z prawnego punktu widzenia nie da się wypowiedzieć składek na KPO.

„(…) Zarówno odsetki, jak i dług zaciągnięty na sfinansowanie pomocy bezzwrotnej w ramach NextGenerationEU będą spłacone przez państwa członkowskie ze składek członkowskich i nie jest możliwe wyłączenie się z ich finansowania – poinformował resort.

Ministerstwo dodało, że unijne przepisy nie przewidują zawieszenia lub anulowania części lub całości wpłat do budżetu UE przez dane państwo członkowskie. Potwierdza to również prawnik Piotr Gaglik.

– Skoro przystąpiliśmy, to oznacza, że wiedzieliśmy do czego przystępujemy – powiedział.

Według zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego pierwsze środki z KPO pojawią się w Polsce na przełomie grudnia i stycznia.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version