Mariusz Łubiński prezes przedsiębiorstwa Admus, zajmującego się zarządzaniem nieruchomościami będąc gościem programu w radiu TOK FM, wypowiedział się na gorący temat ogromnych podwyżek cen energii. Jego prognoza nie jest optymistyczna.
Ekspert przewiduje, że z powodu podwyżek cen energii i ciepła, opłaty za mieszkania wzrosną nawet o 80-150 proc. Konkretna wysokość podwyżek zdaniem eksperta jest uzależniona od czy mieszkanie znajduje się w nowym czy stary bloku. Starsze mieszkania często nie są dostatecznie ocieplone, stąd ta różnica.
– W tym roku energia cieplna w Warszawie zdrożała już o 31 procent, ale wszyscy przygotowujemy się do kolejnej podwyżki, która jest zapowiadana na poziomie kolejnych 300 procent – poinformował Łubiński w TOK FM. Dodał, że problemem są także koszty ogrzewania elektrycznego, bo cena za megawatogodzinę wynosiła 300 zł, a obecnie jest to 2600 zł.
Zdaniem Łubiańskiego kolejne, nadchodzące podwyżki, oznaczać będą ryzyko niewypłacalności mieszkańców. To z kolei może doprowadzić do zadłużenia spółdzielni mieszkaniowych, a w konsekwencji do odcinania od mediów całych budynków.
2 komentarze
Lichwa, spekulacje to są główne narzędzia realizacji planu Agenda 2030. Najprostszy sposób abyś nie miał nic. Aby to tylko szwabiści mieli wszystko, mogli wszystko i cieszyli się z upadku społeczeństw. Niech ci administratorzy w poszczególnych krajach nie myślą, że się im upiecze. Zostaną pożarci przez mocodawców i dołączą do reszty.
Brak prądu, opału,gazu i żywności zmusi ludzi do wyjścia na ulice i rozliczenie rządzących czyli coś na wzór rewolucji francuskiej