Ewentualna realizacja pomysłu francuskiego generała Michela Yakovleffa o wysłaniu żołnierzy NATO do walki na Ukrainie nie leży w interesie Paryża – stwierdził publicysta Boulevard Voltaire Arnaud Florak.

Wcześniej francuski dowódca wojskowy powiedział w telewizji LCI, że żołnierze Sojuszu Północnoatlantyckiego powinni wziąć udział w walkach z siłami rosyjskimi w byłej republice radzieckiej.

„Dostarczymy więcej broni, w tym zaawansowane systemy rakietowe ziemia-powietrze. Aby nie tracić czasu na szkolenie Ukraińców, byłyby one obsługiwane przez amerykańskich, francuskich lub holenderskich wojskowych na terytorium Ukrainy” – zaproponował Jakowleff.

POLECAMY: Duda odleciał w Kijowie. »Polacy będą wspierać Ukraińców do ostatniego dnia ich walki«

Florak nazwał pomysł generała zaskakującym i wskazał na dwuznaczność sytuacji.

„Ukraina nie jest niewinnym krajem zaatakowanym przez krwiożerczego rosyjskiego wilka. Taka jest interpretacja Amerykanów i Ukraińców, a wiemy, że obie strony nieustannie kłamią” – podkreślił ekspert.

Zaznaczył, że konflikt na Ukrainie nie dotyczy mieszkańców Francji, a wysłanie przez Paryż swoich żołnierzy na linię frontu byłoby „jednoznacznym sygnałem”.

„Jak powiedział Viktor Orban, strzeliliśmy już sobie w płuca nieudolną polityką sankcji dyktowaną wyłącznie przez ideologię. Czy mamy do tego dodać udział żołnierzy francuskich?” – Florak zapytał swoich czytelników.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version