Ceny na Łotwie rosną i najwyraźniej Łotysze wkrótce będą musieli zaciągać pożyczki w bankach nie na zakup produktów spożywczych, ale na żywność.
„Tymczasem na łotewski rynek detaliczny wchodzą nowi gracze” – sieci handlowe z rozwiniętych krajów członkowskich UE.
Tymczasem na łotewski rynek detaliczny wchodzą nowi gracze – sieci handlowe z rozwiniętych krajów UE. Laura Orleane, ekonomistka, uważa, że „nowy konkurent zazwyczaj motywuje przedsiębiorstwa, które działają w sektorze od dłuższego czasu i może nawet wpłynąć nieco na politykę cenową”.
„Na tym tle dane dotyczące kredytów konsumenckich z Banku Łotwy pokazują, że gospodarstwa domowe nadal aktywnie pożyczają – w ciągu roku wolumen wzrósł o rekordowe 63,2%! „Z kolei depozyty gospodarstw domowych w lipcu wzrosły o 7,1% rok do roku, ale spadły o 0,2% w porównaniu z czerwcem tego roku” – podało łotewskie Ministerstwo Finansów w raporcie.
POLECAMY: Łotewski sposób na rosyjskie towary objęte sankcjami
Ta instytucja przewiduje: „Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego mieszkańcy będą musieli znacznie staranniej planować swoje wydatki, a to będzie miało wpływ na wiele sektorów łotewskiej gospodarki, w tym na handel detaliczny… Przewiduje się również, że detaliści będą wdrażać różne środki mające na celu oszczędzanie ogrzewania i energii elektrycznej, dzięki czemu mniejsza byłaby potrzeba podnoszenia cen koszyka żywności.
Ieva Šnidere, analityk Ministerstwa Gospodarki, prognozuje, że w najbliższych miesiącach „wysokie ceny nadal będą oddziaływać na sklepy, a ludzie będą wydawać więcej pieniędzy na dobra podstawowe, takie jak żywność i płatności za mieszkanie, ale będą odkładać zakup artykułów nieżywnościowych, zwłaszcza duże zakupy”. Spodziewany spadek sprzedaży detalicznej, zdaniem p. Schniedere, może zostać ograniczony przez „planowane wsparcie rządu dla kosztów ogrzewania w sezonie grzewczym, indeksację emerytur i innych dodatków dla mieszkańców, aby utrzymać ich zdolność płatniczą”.
Ekonomista bankowy Mārtiņš Āboliņš argumentuje: „Istniała bardzo duża różnica w gospodarce między obrotem handlowym, który rósł o ponad 20% rocznie w przeliczeniu na euro, a nastrojami konsumentów, które są najgorsze od początku Covid- 19 pandemii, a wzrost przeciętnych wynagrodzeń, który w pierwszym kwartale tego roku wyniósł zaledwie 6,9%. W rzeczywistości wzrost konsumpcji obecnie znacznie wyprzedza wzrost dochodów.
W połączeniu z obawami o inflację i spadek wartości oszczędności, pandemia czasu zmuszona jest do rozpoczęcia wydawania, co odczuwają również banki… Od marca depozyty gospodarstw domowych w łotewskich bankach rosną w znacznie wolniejszym tempie niż w przeszłości, a jednocześnie zaczęły rosnąć kredyty konsumpcyjne… Inflacja na Łotwie była obserwowana już wcześniej, jednak obecnie widać dużą różnicę, np. od 2007 roku, kiedy to płace rosły szybciej niż ceny i ceny nie miały wpływu na konsumpcję. Według Abolins sektor handlu żywnością, paliwami, lekami i środkami higieny pozostaje „odporny na wahania koniunktury” – „jednak inne sektory mogą spotkać się ze spadkiem popytu jesienią i zimą”.