Nauczyciele żądają podwyżek płac. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek z kolei uważa, że obecny rząd znacząco zwiększył subwencję oświatową i wprowadził podwyżki dla nauczycieli. Szykują się protesty.
Od 1 września Związek Nauczycielstwa Polskiego już drukuje ulotki, kolejnymi krokami mają być pikiety i manifestacje. Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz „nie wyklucza strajku” w związku z – jak to określił – „bardzo złą sytuacją w oświacie”. W październiku ZNP planuje też utworzenie edukacyjnego miasteczka, które ma informować polityków, rodziców, samorządowców i nauczycieli o przyczynach akcji protestacyjnej.
Minister Czarnek jest innego zdania. We wpisie na Twitterze zwrócił uwagę na znacząco wyższe nakłady na oświatę w ostatnich latach: o 11 mld zł większa subwencja oświatowa od 1 stycznia 2023 r., 1240 i 814 zł podwyżki dla najmniej i najlepiej zarabiających nauczycieli, na uproszczenie awansów zawodowych. Przypomniała jeszcze o wprowadzeniu programu „Poznaj Polskę”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szkoła Filmowa w Łodzi zawiesza w styczniu zajęcia dydaktyczne z powodu cen energii i ogrzewania
Jednym z jego ostatnich pomysłów jest otwarcie platformy streamingowej, będącej połączeniem Tik-Toka i Netflixa – Multimedialnej Edukacji Młodzieży czyli w skrócie – MEM. Sam Czarnek od lat jest wdzięcznym tematem dla różnych memów. Teraz sam zamierza robić memy.
Wszystko to jest okazją, by zapytać Polaków, jak powinny się kształtować zarobki nauczycieli. A także o ich stosunek do polityki edukacyjnej władzy, a szczególnie pomysłów, od początku kontrowersyjnego, ministra edukacji, Przemysława Czarnka.