W wielu dużych włoskich miastach odbywają się dziś protesty przeciwko wysokim podwyżkom taryf za prąd i gaz, informuje stacja SkyTg24.
Akcje protestacyjne pracowników i pracodawców organizowane są na wezwanie włoskiego związku zawodowego Usb w Międzynarodowym Dniu Przeciwko Kryzysowi i Drożyźnie, ogłoszonym 3 października przez Światową Federację Związków Zawodowych.
Apel Usb wzywa do „sprzeciwu wobec hiperbolicznej 60% podwyżki rachunków za energię zapowiedzianej od 1 października”. W apelu podkreślono, że UE nie podjęła żadnych realnych wysiłków w celu zwalczania spekulacji, które spowodowały wzrost cen gazu. Jednocześnie kierownictwo związku zwraca uwagę na „tajemniczy” atak na gazociąg Nord Stream, w wyniku którego Stany Zjednoczone odniosły wyraźne korzyści.
Przypominając, że rządy UE nadal wydają ogromne środki publiczne na wsparcie militarne Ukrainy, Usb podkreśla:
Tymczasem zbliża się moment załamania gospodarczego dla włoskich rodzin i przedsiębiorstw, a na horyzoncie nie widzimy zmiany kursu.
Protesty odbyły się m.in. w Turynie, gdzie działacze wielu organizacji młodzieżowych i lewicowych zebrali się rano przed regionalnym biurem wiodącego w kraju koncernu naftowo-gazowego Eni.
Sytuacja jest bardzo poważna. Wzrost cen jest spowodowany decyzjami rządów, które pozostają imperialistyczne, oraz haniebnymi spekulacjami prowadzonymi przez wielkie firmy. Energia powinna być publiczna. To jedyny sposób na ustalenie pułapu cen – powiedział na wiecu Enzo Miccoli, szef turyńskiego oddziału Usb.
Podobna demonstracja odbyła się w centrum Neapolu, gdzie jeden z protestujących spalił swoje rachunki za prąd i gaz. W stolicy Sardynii, Cagliari, aktywiści protestowali przed regionalnymi siedzibami firmy energetycznej Enel i największego państwowego funduszu emerytalnego Inps. Wieczorem protesty odbędą się w Rzymie, Mediolanie, Florencji, Pizie, Spoleto i innych włoskich miastach.