Dodatek węglowy miał dać Polakom szansę na zakup drogiego opału. W rzeczywistości otwiera on furtkę urzędnikom do kontroli, ilu lokatorów jest wpisanych do deklaracji opłat za śmieci.

Osoby, które zataiły liczbę lokatorów w swoich deklaracjach śmieciowych, a zgłosiły się po dodatek węglowy, może czekać przykra niespodzianka. Wnioski o dodatek dały gminom możliwość weryfikacji, ile faktycznie osób mieszka pod jednym dachem. W ustawie wskazano, że urzędnicy mają konfrontować wniosek z danymi przekazanymi w podaniach o inną pomoc.

Zaległe opłaty za złożone reklaracje

Okazuje się, że pięć pierwszych osób w gorzowskim Związku Celowym Gmin MG-6 zostało namierzonych przez urzędników. Zweryfikowano ich wnioski o dodatek węglowy z deklaracją śmieciową. Katarzyna Szczepańska, przewodnicząca zarządu Związku Celowego Gmin MG-6, mówi, że to powód do wszczęcia postępowania wyjaśniającego, które zakończy się decyzją administracyjną.

Jak zauważył portal Interia.pl, do wniosku o dodatek węglowy przedstawiciel gospodarstwa domowego musiał zadeklarować osoby, które z nim mieszkają ze wskazaniem numerów PESEL. W deklaracji śmieciowej takich danych się nie podaje, ale wpisuje się liczbę domowników. Urzędnicy mogą więc wykorzystać przepisy, każąc nieuczciwych mieszkańców. Za taką „zagubioną” osobę trzeba będzie zapłacić od 1,3 tys. zł do 1,6 tys. zł, bo prawo umożliwia windykację za pięć lat wstecz.

Zamiast dodatku węglowego wezwanie do zapłaty

To nie pierwsza sytuacja, w której pomoc „rządowa” ma ukryty cel. Program zakładający dopłatę do zakupu dekodera potrzebnego do odbioru telewizji naziemnej po zmianie standardu na DVB-T2/HEVC umożliwił Poczcie Polskiej kontrolowanie obywateli z obowiązku płacenia abonamentu RTV.

Zmiany w deklaracji o źródle ogrzewania. Konsekwencje

Jak zaznacza dziennik, przepis wprowadzono w celu walki z nadużyciami. Część wnioskujących dokonywała korekt w deklaracjach do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, chcąc bezprawnie uzyskać dodatek węglowy. Dane na bieżąco weryfikują urzędnicy. – Chodzi np. o brak zaznaczenia, że źródło ogrzewania jest eksploatowane, pełni funkcję grzewczą, czy jakim rodzajem paliwa jest zasilane – powiedziała dla „DGP” Magdalena Rynkiewicz-Stępień z Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.

Resort klimatu i środowiska, w ramach doprecyzowania przepisów, wyjaśnia, że jeśli po 11 sierpnia 2022 r. doszło do zmiany wskazania głównego źródła ogrzewania we wniosku, np. z kotła gazowego na węglowy, to dotacja nie zostanie przyznana. „Gdy zaś doszło do uzupełnienia informacji na temat wskazanego źródła ciepła, to świadczenie zostanie wypłacone” – pisze „DGP”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version