Z każdej strony Polacy nawoływani są do oszczędzania energii z uwagi na kryzys energetyczny wywołany przez decyzję nieudaczników z Nowogrodzkiej oraz części opozycji w związku z wprowadzeniem embarga na rosyjskie paliwa kopalniane. Czy oszczędzanie się jednak opłaca? Wielu czytających oczywiście odpowie, ze tak, bo przecież niższe rachunki się dostanie. Niestety praktyka pokazuje jednak, ze oszczędzanie energii cieplnej może nie być opłacalne. Przekonała się o tym gdynianka, która przykręcał kaloryfery a teraz, musi zapłacić 500 zł kary za to, że nie ogrywała mieszkania.
POLECAMY: Kara za oszczędność. Ośrodek Zdrowia w Białobrzegach zużył mniej gazu i musi zapłacić karę
Nawet 500 zł kary musi zapłacić gdynianka, która przykręcała kaloryfery, gdy wychodziła do pracy. W efekcie spółdzielnia mieszkaniowa ukarała ją za zbyt niskie zużycie ciepła. O sprawie pisze serwis trojmiasto.pl.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Posejdon nałożyła 500 zł kary na mieszkankę, która każdego dnia przed wyjściem do pracy zostawiała zimne kaloryfery . Gdynianka przyznała w rozmowie z trojmiasto.pl, że „przymyka zawór główny”, gdy jest w pracy. Zapewnia jednak, że temperatura w jej mieszkaniu ma jednak nie spadać poniżej 19 stopni Celsjusza.
Kara sięga ponad 70 proc. kwoty zużycia. „Dopłata została obliczona na 496,18 zł za ostatni sezon grzewczy. Musi zapłacić za mieszkanie o powierzchni 80 m kw. 682,07 zł za zużycie CO według licznika (8,493 Gj) i karę 496,18 zł” – czytamy na portalu.
Mieszkanka odpowiada, że nie można karać lokatorów, którzy chcą oszczędzać. Bo to odstraszy innych od zaciskania pasa, do czego jesteśmy namawiani ze względu na kryzys energetyczny.
Nie może być zbyt chłodno
Lokal zamieszkiwany jest przez cały sezon grzewczy przez trzy osoby, a temperatura w pomieszczeniach wynosi 20-21 stopni Celsjusza. Licznik był sprawdzany przez spółdzielnię i działa prawidłowo, ale faktycznie na tle pozostałych mieszkańców naszej klatki my zużywamy stosunkowo mało – powiedziała kobieta dla trojmiasto.pl.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Posejdon zaznacza, że jesienią i zimą temperatura w lokalach nie może spadać poniżej 16 stopni Celsjusza, „aby nie wychładzać ścian i stropów mieszkań sąsiadujących.”
– Zastosowanie oszczędzania ogrzewania świadczy o tym, że pani w mieszkaniu ma zbyt niską temperaturę lub okresowo w sezonie jesienno-zimowym nie ogrzewa go wcale – tłumaczy Jolanta Kalinowska, prezes SM Posejdon.