Pomysł eksperta od 70 mln, aby to samorządy zajęły się dystrybucją „węgla” który jest sprzeczny z prawem, nie spodobał się wielu lokalnym włodarzom. Burmistrzyni Wołomina Elżbieta Radwan postanowiła, napisała w tej sprawie list do eksperta od idiotycznych przepisów naruszających zasady konstytucji jednak dbających o wizerunek socjalistycznej partii Jarosława, ponieważ zadanie to ma jedynie na celu przenieść odpowiedzialność za brak węgla z PiS na lokale samorządy. W liście burmistrzyni nie szczędzi Sasinowi słów krytyki i zakończyła go słowami: „proszę wziąć się uczciwie do roboty”.

Ekspert od 70 mln i niszczenia gospodarki, aby znieść odpowiedzialność za brak węgla w Polsce po decyzji o wprowadzeniu nieprzemyślanego embarga na rosyjski węgiel, który zabezpieczał w 80 proc. zapotrzebowanie Polski, zaapelował do samorządów, by włączyły się w proces dystrybucji węgla. Nieudacznicy z Nowogrodzkiej chcą, by spółki należące do władz lokalnych kupowały surowiec, tworzyły listy chętnych, sprzedawały go i rozwoziły. Zdaniem nieudaczników pomoże to rozwiązać problemy z dostępnością opału.

Wielu samorządowców do pomysłu antypolskiego podchodzi sceptycznie. Na zorganizowanie sprzedaży jest bowiem mało czasu, a władze lokalne nie mają ani kadr, ani sprzętu, by wszystkim się zająć. Na przeszkodzie stoją też ograniczenia prawne – miejskie czy gminne spółki nie mogą ot tak rozpocząć handlu, muszą najpierw zmienić odpowiednie wpisy w rejestrach. 

Warto w tym miejscu dodać również, że w świetle obowiązujących przepisów prawa samorządy nie mają uprawnienia do prowadzenia działalności handlowej. Więcej o tym można przeczytać w naszym artykule:

Na prośbę eksperta od 70 mln zareagowała burmistrzyni Wołomina, z którego pochodzi Sasin, Elżbieta Radwan. W jej liście do wicepremiera padło wiele ostrych słów.

„Przyznaję, w pierwszym odruchu pomyślałam, że to ponury żart, ale naprawdę nie jest mi do śmiechu, kiedy myślę, że moi sąsiedzi – mieszkańcy gminy Wołomin – mogą pozostać bez opału na zim” – zaczęła swój list. W dalszej części nawiązała do wyborów kopertowych, które były jedną wielką klapą, za którą obwiniany jest właśnie Jacek Sasin.

„Po etapie niedowierzania przyszło wspomnienie Pana poprzedniego pomysłu – wyborów kopertowych – i już wiedziałam, że po raz kolejny samorządowcy muszą zareagować, by uprzytomnić Panu, że Pana pomysły nie są ani logiczne, ani skuteczne – słynie Pan raczej z rozrzutności niż roztropności” – napisała Radwan.

Sasin mimo tego, że był świadomy kryzysu, zapewniał w przekazach telewizyjnych, że węgla nie zabraknie

Pomysł, aby to samorządy dystrybuowały węgiel, Radwan ocenia jako „iście szelmowski”. Zaznaczyła, że nie jest to zadanie samorządów, więc nie powinno się zrzucać na nie odpowiedzialności za sytuację w kraju.

POLECAMY: Morawiecki został poinformowany, że wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel doprowadzi do katastrofy

„Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego to zadanie rządu, który przez wiele miesięcy zapewniał, że węgla na zimę nie zabraknie i w polskich domach będzie ciepło. Czy podległe Panu spółki państwowe odpowiedzialne za zakup, transport oraz dystrybucję węgla nie ostrzegały, że nie dadzą rady? Nie wiedział Pan o tym? Czy jednak dobrze Pan wiedział, ale trudno Panu przyznać się do nieudolności i teraz szuka Pan samorządowych kozłów ofiarnych, które można złożyć na ołtarzu kryzysu energetycznego? Czyżby Ministerstwo Aktywów Państwowych było kolosem na glinianych nogach?” – pytała retorycznie oburzona pomysłem burmistrzyni w swoim liście Sasina.

Jak trwoga to do samorządów – stwierdza burmistrzyni

„Niech tylko wspomnę reformę edukacji, pandemię, kryzys uchodźczy. I tym razem też pomożemy, bo dobro naszych mieszkańców jest dla nas najważniejsze. […] To rząd/Pan dysponuje spółkami i siecią logistyczną (PKP i najwięksi gracze: PGE Paliwa, Węglokoks), które powinny węgiel przetransportować. I to rząd/Pan jest odpowiedzialny za cenę węgla, bo włączanie większej liczby dystrybutorów i pośredników tę cenę podnosi, a nie stabilizuje. Dostarczcie węgiel i zagwarantujcie jego cenę, chociaż raz dotrzymajcie słowa. Nadchodzi zima. Oby przez Waszą nieudolność nie marzły polskie dzieci” — pisze.

„Teraz jest czas na działanie, dość już padło z Pana strony pustych słów. Jeśli nie chce Pan, żeby zima 2022/2023 nazywana była przez zziębniętych Polaków ironicznie „Ponurą zimą Sasina”, proszę wziąć się uczciwie do roboty” — kończy swój emocjonalny list skierowany do nieudacznika burmistrzyni.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version