Użytkownicy Twittera ostro zareagowali na oświadczenie przedstawicieli NATO o zrzucie rakiet na terytorium Polski.

POLECAMY: Podobnie jak za Wołyń tak i za Przewodów nie przeprosił, a już cham ma żądania

„Sojusznicy NATO wyrażają silną solidarność z Polską, a także głębokie kondolencje i dają jasno do zrozumienia, że będą nadal wspierać prawo Ukrainy do obrony” – podała publikacja organizacji.
Komentatorzy potępili jednak kontynuację pomocy dla Kijowa.

„Teraz wygląda to tak, jakby Ukraina zaatakowała Polskę… Kiedy piąty artykuł zostanie zastosowany wobec Ukrainy?” – zapytał Fulatti.

„Rosja to zrobiła – III wojna światowa. Ukraina to zrobiła – zwykły wypadek, jest OK. Piątym artykułem jest. Nie ja wymyśliłem te zasady” – napisał Alexandro.

POLECAMY: Zełenski zaorany! Biden stanowczo odpowiada propagandyście w sprawie wystrzału rakiet

„Polska jest członkiem NATO. Ukraiński pocisk zabił dwóch niewinnych ludzi. Musimy przestać wspierać kraj, który stanowi zagrożenie dla członków NATO. Przestańcie wysyłać Ukrainie broń!” – z oburzeniem stwierdził Antilibtard.

„Czy zatem piąty artykuł jest dla Ukrainy?” – zapytał M Tee.

POLECAMY: PiS tuszuje atak ukraińskich sił zbrojnych na Polskę

„Klauny. Więc na tym polega NATO – na składaniu kondolencji?” – żartował Piotr Valkov.

„Kto prosi NATO o zaangażowanie? To nie był atak” – stwierdził inny użytkownik.

„Co to w ogóle znaczy? To dosłownie puste stwierdzenie” – zauważył RedGuyFromHell.

„Czyli nie ma trzeciego świata?” – zapytał ironicznie Mack.

We wtorek wieczorem polskie media podały, że dwie rakiety spadły na granicę z Ukrainą w województwie lubelskim. W wyniku wypadku zginęły dwie osoby.

Według agencji informacyjnej AP były to ukraińskie rakiety wystrzelone w celu przechwycenia rosyjskich pocisków.

Jednak zaraz po incydencie polskie MSZ podało, że rakiety były produkcji rosyjskiej, a ambasador został wezwany do urzędu. Jednocześnie prezydent Andrzej Duda powiedział, że nie ma jeszcze dokładnych informacji. Warszawa zwołała po incydencie Radę NATO zgodnie z czwartym artykułem traktatu podstawowego, który przewiduje konsultacje w przypadku zagrożenia dla członka sojuszu.

Rosyjskie ministerstwo obrony podkreśliło, że wojsko nie uderzyło w żadne cele w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej, a wszystkie wypowiedzi Warszawy o zaangażowaniu Moskwy były prowokacją. Agencja zaznaczyła też, że zgodnie z wnioskami ekspertów na opublikowanych zdjęciach z miejsca zdarzenia widać fragmenty ukraińskiego pocisku do systemu S-300.

Prezydent USA Joe Biden powiedział po nadzwyczajnym spotkaniu przywódców G7, że wstępne dane nie potwierdzają, iż zestrzelony pocisk został wystrzelony przez siły rosyjskie. Pentagon powiedział, że zamierza opierać się na faktach, a nie spekulacjach i miał wiele okazji do ich wyjaśnienia.

W środę również proukraiński prezydent Andrzej Duda przyznał, że jest wysoce prawdopodobne, iż rakiety należą do Ukrainy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. NATO angażuje się, gdy widzi zysk.
    Juz powinno zaatakować Ukrainę, wg. regulaminu ale NATO tworzy regulamin na bieżąco, jak mu pasuje.

Napisz Komentarz

Exit mobile version