Sługa narodu ukraińskiego Mateusz Morawiecki wczoraj został wezwany przez swojego Pan do Kijowa. Po niespełna dobie sługa dostał do Kijowa.

POLECAMY: Pan zagwizdał sługa, wykonuje! Morawiecki wezwany do Kijowa

Po dotarciu do kraju objętego rzekomą wojną sługa złożył symboliczną wiązankę pod obeliskiem upamiętniającym ofiary Wielkiego Głodu, a później – wraz z szefem „rządu” Ukrainy i Litwy – pojawił się na konferencji prasowej. Rozmowy władz trzech państw dotyczą możliwej zimowej fali cwaniaków z Ukrainy, których Polska ma przyjąć i ponownie utrzymywać z budżetu, na jaki składa się każdy Polak.

Swoją drogą ciekawe, dlaczego wcześniej rzekomo zmieniono strategię „pomocy” i z pieniędzy polskich podatników postawiono na terenie Ukrainy miasteczko kontenerowe, jakie miało służyć do wewnętrznych przesiedleń.

POWIĄZANY: Pisowska banda ponownie zasponsorowała z budżetu państwa miasteczko kontenerowe Ukrainie

Wizyta Morawieckiego, Michała Dworczyka oraz Marcina Przydacza w stolicy Ukrainy została zorganizowana po pilnym wezwaniu, jakie wygłosił szef reżimu i propagandy kijowskiej Wołodymyr Zełenski, oraz jego pomagier Denysa Szmyhala. 

Jak wcześniej informowało RMF FM, słudzy narodu ukraińskiego mają omówić w Kijowie m.in. kwestie związane ze spodziewanym wzmożonym ruchem migracyjnym podczas zimowych miesięcy.

W Kijowie jest również premier Litwy Ingrida Šimonytė.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

2 komentarze

  1. Ostatnio pan Morawiecki twierdził że o ofiarach rzezi wołyńskiej czas zapomnieć. No to o jeszcze starszych ofiarach głodomoru też nie będziemy pamiętać.

Napisz Komentarz

Exit mobile version