„Wizjoner zdrowia” odpowiedzialny za ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów w Polsce wznawia plan wygaszonej na chwilę „pandemii” wirusa celebryty. W czwartek ogłosił, że w Polsce zakończyła się tendencja spadkowa, jeśli chodzi o pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Polaki „wróż” zapowiedział również datę kolejnego „apogeum” 'pandemii’.
– Do tej pory mieliśmy do czynienia z systematycznym spadkiem liczby zakażeń i hospitalizacji. Mniej więcej od półtora tygodnia tendencja się odwróciła. Odnotowujemy zarówno wzrost liczby zakażeń, jak i hospitalizacji. W tej chwili przyrosty z tygodnia na tydzień są rzędu 20 proc., czyli skala jest dosyć duża – grzmiał w czwartek ekonomista, który pragnie być lekarzem.
„Wizjoner zdrowia” przyznał jednak, że pomimo wzrostu pozytywnych wyników testów, które nigdy nie były stworzone do wykonywania badań diagnostycznych i dają fałszywe wynik, o których jakiś czas temu przez przypadek powiedział kolejny odklejony „ekspert” Horban, ich liczba pozostaje niewielka – średnia tygodniowa wynosi od 3 do 3,5 tys. zakażeń.
Niedzielski, powołując się na prognozy, na których opiera się nadzorowany przez niego resort (nie)zdrowia i agitacji do przyjmowania cudownego eliksiru, zapowiedział szczyt kolejnej fali.
– Zgodnie z naszymi najnowszymi prognozami apogeum kolejnej fali jest prognozowane na drugą połowę, a w zasadzie koniec stycznia. Maksymalna liczba zachorowań, którą odnotowujemy w tej prognozie, to jest nieco powyżej 5 tys. – mówił.
Ekonomistę zapytano m.in. o możliwość zniesienia wciąż obowiązującego w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego. Pod koniec listopada Mateusz Morawiecki „narodowy kłamczuch” i były doradca Tuska zapowiadał bowiem taki scenariusz od stycznia.
POLECAMY: Morawiecki o stanie zagrożenie epidemicznego
– Nie wykluczmy takiego rozwiązania, ale potrzebujemy jeszcze chwili czasu, aby „specjaliści” nam doradzili, czy jest to ten moment, w którym możemy sobie na to pozwolić – mówił Morawiecki.
Niedzielski, z rozbrajającą szczerością przyznał, że nie ma obecnie wyraźnego sygnału od instytucji międzynarodowych – sponsorowanych przez korporacje farmaceutyczne – kończącego pseudo pandemię. – To raczej ostrzeżenia w sprawie potencjalnego ryzyka – twierdził.
POLECAMY: 86 proc. budżetu EMA pochodzi z opłat wnoszonych przez firmy farmaceutyczne
– W połowie stycznia będziemy mieć informacje na temat tego, jak się rozwinie kolejna fala – zapowiedział „wizjoner zdrowia”.