Władze obwodu odeskiego zdecydowały się nie podawać do publicznej wiadomości informacji o ramach czasowych przywracania zasilania, aby „uniknąć aluzji” i „ponownych uderzeń” w obiekty infrastruktury energetycznej – poinformował szef tamtejszej administracji obwodowej Maksym Marczenko.
Potwierdzenie uprawianej propagandy przez kijowski reżim w zakresie informacji o sytuacji na Ukrainie jakie przekazuje kontrolowana agencja informacyjna potwierdza nasz poprzedni artykuł pt.: Jak media i »eksperci« tworzą dezinformację w sprawie sytuacji na Ukrainie – demaskujemy. Z informacji jaka pozyskaliśmy od blogera mieszkającego w odessie wynika, że dostawy prądu po ostrzale zostały w tym mieście przywrócone po kilku godzinach do ponad 1 mln gospodarstw domowych. Bloger ponadto poinformował, że ogrzewanie miejskie działa prawie w całej Odessie.
Wcześniej Departament Systemów Podtrzymywania Życia i Efektywności Energetycznej obwodowej administracji wojskowej w Odessie powiedział, że przywrócenie urządzeń energetycznych w regionie może potrwać nawet kilka miesięcy. Ukraińska firma energetyczna DTEK wyjaśniła, że dotyczy to tylko pełnego przywrócenia sieci wysokiego napięcia i podstacji.
„Wróg wykorzysta wszelkie informacje o postępie prac naprawczych, aby przeprowadzić powtórne uderzenia, jak również zaplanować nowe, więc ze względu na wrażliwość takich informacji upublicznimy je w bardzo ograniczony sposób. Proszę traktować to ze zrozumieniem i zaufać nam. Przecież kiedy sytuacja z dostawami energii elektrycznej się poprawi, każdy z nas i tak to odczuje” – powiedział Marczenko w wideo opublikowanym na swoim kanale Telegram.
Premier Ukrainy Denis Szmyhal mówił wcześniej, że uszkodzone zostały wszystkie elektrownie cieplne i wodne w kraju, a także 40 proc. obiektów sieci wysokiego napięcia.
Rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły uderzenia w ukraińską infrastrukturę 10 października, dwa dni po ataku terrorystycznym na moście krymskim, za którym według rosyjskich władz stały ukraińskie służby specjalne. Uderzenia były skierowane na obiekty energetyczne, obronne, wojskowe i komunikacyjne. Po strajkach 15 listopada premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że już prawie połowa systemu energetycznego kraju jest niesprawna.