Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii pięciu tzw. sprzedawcom z urzędu i pięciu największym spółkom dystrybucyjnym, a także taryfy dla sektora gazowego. Jeżeli odbiorca zużyje w ciągu roku więcej energii niż wskazane limity zużycia, za każdą dodatkową kilowatogodzinę będą obowiązywały stawki zgodne z zatwierdzonymi przez prezesa URE taryfami operatorów na 2023 rok.

Taryfy za energię elektryczną na 2023 rok

„Prezes URE zatwierdził taryfy na sprzedaż energii elektrycznej do odbiorców w gospodarstwach domowych czterem tzw. sprzedawcom z urzędu (PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót) oraz, w tym roku wyjątkowo, jednej z firm pełniących funkcję sprzedawcy z urzędu, która dotychczas była zwolniona z obowiązku przedkładania taryf do zatwierdzenia – Tauron Sprzedaż GZE.

Regulator zatwierdził również taryfy pięciu największym dystrybutorom energii (OSD): PGE, Tauron, Enea, Energa i Stoen Operator. Taryfy dystrybucyjne zatwierdzane są dla odbiorców wszystkich grup taryfowych (również dla biznesu i przemysłu)” – napisał URE w komunikacie.

Urząd podał, że „w nadchodzącym roku ceny energii dla odbiorców w gospodarstwach domowych do określonych limitów zużycia (2 tys. kWh / 2,6 tys. kWh / 3 tys. kWh) zostały zamrożone na poziomie taryf dla spółek obrotu ze stycznia 2022 roku”.

„Co więcej, za zużycie energii ponad te wielkości, sprzedawca energii nie będzie mógł pobrać ceny wyższej niż 0,693 zł/kWh. Stawki opłat dystrybucyjnych dla odbiorców w gospodarstwach domowych również zostały zamrożone do ww. limitów zużycia” – napisano w komunikacie.

Jak URE zacytował na Twitterze prezesa Rafała Gawina, „zatwierdzone przez Prezesa URE taryfy nie będą obowiązywały wprost odbiorców w gospodarstwach domowych”. Podkreślono, że „wskażą uzasadnione koszty, jakie ponoszą przedsiębiorstwa energetyczne”. „Będą więc stanowiły podstawę do obliczenia poziomu i wypłaty rekompensat należnych przedsiębiorstwom energetycznym” – stwierdził prezes URE.

Rachunki za prąd wzrosną. Zamrożenie cen nie pomogło

Zamrożone ceny energii elektrycznej będą dotyczyć tylko gospodarstw domowych, które nie przekroczą wpisanej do ustawy granicy zużycia. „Sejm wprowadził ustawę zamrażającą cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do zadanego progu spożycia, powyżej którego ustanowiono maksymalną cenę 693 zł za 1 MWh.

Próg ustanowiono na 2 MWh rocznego spożycia, przy czym dla osób z niepełnosprawnościami podwyższono go do 2,6 MWh, a dla rolników i posiadaczy Karty Dużej Rodziny do 3.0 MWh” – przypomniał bank.

Rachunki w 2023 zdecydowanie wzrosną

W przypadku przeciętnego gospodarstwa domowego, zużywającego 2000 kWh rocznie w taryfie G11, oznacza to, że koszt prądu z dystrybucją wzrósłby z obecnych 77 gr/kWh do niemal 2 zł/kWh brutto. Roczne rachunku za prąd wzrosłyby wówczas z 1540 zł w 2022 roku do 3900 zł w 2023 roku.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

3 komentarze

  1. Ceny węgla i gazu już są prawie takie jak sprzed 24 lutego ale nam się wciska że to wina Putina, ale tak naprawdę to wina PiS i ich rozdawnictwa. Ceny wyższe o 200% powinny być dla tych co na nich głosowali. Wszystkie nieroby myślały że PiS będzie tylko okradał Polskich przedsiębiorców i drukował puste pieniądze, ale niestety to za mało.

  2. Jesteście śmiechu warci ja w mieszkaniu nie całe sto metrów mam ogrzewanie na prąd i rocznie zużywam około 10000 kw to co w takim wypadku macie zamiar zrobić złodzieje pisowskie

Napisz Komentarz

Exit mobile version