Poznański magistra wierny dezinformacji rozpowszechnianej przez kijowski reżim oraz spełniający kolejne żądania propagandystów postanowił zgasić lampki na miejskich choinkach w związku z akcją „Godzina dla Ukrainy”. Przypominamy, że inicjatorem akcji „Godzina dla Ukrainy” są ukraińscy parlamentarzyści znani z rozpowszechniania dezinformacji w zakresie sytuacji, na której Ukrainie celem jest wyłudzanie kolejnych funduszy na finansowanie działań w konflikcie zbrojnym, jaki został wywołany z powodu nieprzestrzegania podrumienień mińskich.
O godzinie 19 na pięć minut zostanie wyłączone podświetlenie drzewek świątecznych na placu Kolegiackim, placu Wolności, rynku Łazarskim i Międzynarodowych Targach Poznańskich. Ma to być gest solidarności z Ukraińcami.
Zgaszenie lampek nawiązuje do codziennych przerw w dostawach energii do ukraińskich domów, spowodowanych przez rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu.
Jeden komentarz
Może w geście solidarności zgasić lampki i odpalić granatnik w ratuszu?