Sojusz Północnoatlantycki może interweniować w konflikcie na Ukrainie w 2023 roku – powiedział były pułkownik armii brytyjskiej Hamish de Bretton-Gordon w rozmowie z The Telegraph.

POLECAMY: Francuzi przepowiedzieli Zełenskiemu upadek Odessy

„Mam nadzieję i modlę się (aby zimna wojna nie stała się gorąca – przyp. red.), ale nie jestem tego taki pewien – dlatego niepokoją mnie ci, którzy zdają się myśleć, że prawdopodobieństwo interwencji NATO w konflikt na Ukrainie w 2023 roku jest praktycznie zerowe” – napisano w publikacji.

Pułkownik dodał, że dla sojuszu na Ukrainie ważne jest zrobienie dwóch rzeczy: jak najszybsze zakończenie konfliktu poprzez dostarczenie stronie ukraińskiej niezbędnej broni oraz „jasne postawienie Rosji, gdzie dokładnie są nasze czerwone linie”.

POLECAMY: Szefernaker o wydatkach na Ukraińców w Polsce. Padano konkretne kwoty jednak »rząd« nie wie ile pieniędzy cwaniacy wyłudzili

Przypominamy również, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version