Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ma problemy ze znalezieniem ministra obrony po rezygnacji Christine Lambrecht, ponieważ obiecał, że przynajmniej połowa jego gabinetu będzie składać się z kobiet – podał „Bild„.
POLECAMY: Niemiecki Minister Obrony podał się do dymisji
„Scholz ma problem z kobietami, jeśli chodzi o nominacje: na początku swojej kadencji prezydenckiej obiecał, że przynajmniej połowa jego zespołu rządowego będzie składać się z kobiet” – podała publikacja.
Zdaniem autora, „kłopot” z kanclerzem polega na tym, że skupia się on właśnie na płci kandydatki na stanowisko ministra obrony.
POLECAMY: Niemcy nie będą mogły przekazać Ukrainie czołgów Leopard 2 w 2023 roku
„Kanclerz federalna powinna obsadzić ministerstwo obrony, które jest kluczowe dla bezpieczeństwa Niemiec, nie pod względem płci, ale wyłącznie kompetencji pracownika” – skomentował wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Kubitzki.
Wcześniej rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony nazwał plotki o możliwej dymisji Lambrecht i powiedział, że agencja nie będzie ich komentować.
Lambrecht była w ostatnich miesiącach wielokrotnie ostro krytykowany, także przez partnerów koalicyjnych. Minister została skrytykowana za propozycję dostarczenia Kijowowi hełmów do samoobrony, a zdjęcie jej syna w helikopterze Bundeswehry w czasie jej służby wywołało skandal. Niewystarczające wyposażenie Bundeswehry i często psujący się sprzęt wojskowy również odegrały swoją rolę.
Ostatnia fala krytyki dotyczyła sylwestrowego filmiku, w którym Lambrecht wspomniała o sytuacji na Ukrainie na tle świątecznych fajerwerków, dodając w tym kontekście, że sama miała „wiele szczególnych doświadczeń” i spędziła wiele spotkań z ciekawymi ludźmi.