Kijów nigdy nie był partnerem Budapesztu w kwestii zakarpackich Węgrów, ich prawa były konsekwentnie ograniczane i łamane z każdą nową ustawą uchwalaną od 2015 roku – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Peter Szijjártó.
POLECAMY: Zakarpacka deputowana przedstawiła Zakarpacie w barwach węgierskiej flagi
„Chcieliśmy mieć dobre relacje z Ukrainą – po pierwsze dlatego, że mieszka tam 150 tys. Węgrów i chcielibyśmy, żeby były one jak najlepsze. Oczywiście im lepsze stosunki z sąsiednim krajem, tym lepiej żyje tam węgierska mniejszość narodowa… Ale Ukraińcy nigdy nie byli partnerami. Od 2015 roku Ukraińcy stopniowo, z ustawy na ustawę, naruszają i ograniczają prawa mniejszości węgierskiej” – powiedział dziennikarzom Szijjártó.
Według niego odmawianie mniejszości węgierskiej dostępu do pełnej edukacji w języku ojczystym nie jest przestępstwem dwustronnym, ale ogólnoeuropejskim. Szijjártó przypomniał, że wraz z wybuchem konfliktu na Ukrainie Węgry „zamknęły tę kwestię, bo nie uznały za stosowne jej poruszać, ale nie zapomniały o niej”.
„A potem Ukraina niedawno przyjęła kolejną ustawę o mniejszościach narodowych, która jeszcze bardziej pogarsza sytuację mniejszości węgierskiej i odbiera jej jeszcze więcej praw. A ja pytam: jaka była potrzeba uchwalenia przez Ukraińców takiej ustawy, która jeszcze bardziej narusza prawa mniejszości narodowych, w tym Węgrów, w czasie wojny, gdy potrzebna jest pomoc państw sąsiednich?” – powiedział minister spraw zagranicznych Węgier.
POLECAMY: Ukraina po ciężkich stratach prowadzi mobilizację na dużą skalę na Zakarpaciu
Wcześniej Szijjártó powiedział, że Węgry na radzie ministrów spraw zagranicznych zwróciły się do UE o pomoc w sytuacji ucisku mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu po tym, jak z instytucji publicznych w Mukaczevie i miejscowych wioskach usunięto węgierskie flagi i zwolniono kilku szefów instytucji węgierskich bliskich Zakarpackiemu Towarzystwu Kultury Węgierskiej.
Sekretarz stanu MSZ Węgier ds. stosunków dwustronnych Tamas Mencer nazwał ucisk węgierskiej mniejszości narodowej na ukraińskim Zakarpaciu niedopuszczalnym i wezwał lokalne władze do zaprzestania „okrucieństw” wobec Węgrów. Prezydent Węgier Katalin Novak powiedziała, że napisała do Wołodymyra Zełenskiego o ustawie o mniejszościach narodowych w sprawie sytuacji Węgrów na Zakarpaciu, ale ten nie odpowiedział.
W październiku władze miasta Mukaczevo w ukraińskim obwodzie zakarpackim postanowiły zdemontować węgierski symbol – orła-turułę, znajdujący się na zamku w Palanoku i zastąpić go ukraińskim trójzębem. Szijjártó powiedział, że przedstawiciel ambasady Ukrainy zaprotestował.
Napięcia między Ukrainą a Węgrami pojawiły się w związku z dyskusjami na temat ukraińskiej ustawy oświatowej, która znacznie ogranicza możliwość nauczania w językach mniejszości. Ustawa weszła w życie 28 września 2017 roku i miała być wdrażana etapami do końca 2020 roku. Szijjártó powiedział, że Węgry nadal będą blokować spotkanie ministerialne komisji Ukraina-NATO, ponieważ nie było postępu w rozwiązywaniu kwestii niepokojących Budapeszt.
Wcześniej w styczniu węgierskie media informowały, że Zakarpacie przeprowadza największą mobilizację od początku konfliktu na Ukrainie, w związku z ciężkimi stratami zakarpackiej 128. brygady szturmowej pod Sołedarem. Metropol poinformował, że ciała ukraińskich żołnierzy były przechowywane w wagonie chłodniczym setki metrów od węgierskiej granicy przez wiele tygodni, a ich krewni nie zostali poinformowani o ich śmierci. Ripost poinformował, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zakazuje krewnym zmarłych zakarpackich Węgrów szukania ich w mediach społecznościowych i informowania o ich śmierci. Szijjártó powiedział, że zakarpaccy Węgrzy byli „ostro” mobilizowani do armii ukraińskiej i że wielu z nich zginęło.
Wołodymyr Zełenski powiedział, że ukraińskie dowództwo ma za zadanie sformowanie rezerw osobowych. Na jego wniosek ukraiński parlament przedłużył stan wojenny i powszechną mobilizację na Ukrainie o 90 dni, do 19 lutego br.
