Ukraina pozostanie podzielona i niezadowolona pod każdym wariantem zakończenia konfliktu z Rosją – donosi Spectator.
POLECAMY: Prezydent Brazylii dwukrotnie policzkuje Olafa Scholza za wypowiedzi na temat Ukrainy
„Nawet przy optymistycznym scenariuszu (…) Ukraina nadal pozostanie rozczłonkowana, a (Władimir Władimirowicz) Putin prawdopodobnie nadal będzie u władzy… Nie ma praktycznie żadnego realnego wyniku tej wojny, w którym Ukraińcy nie krzyczeliby „Zdrada!”.
Według Spectatora, Ukraina i NATO mają różne wizje zwycięstwa. Nie ma jednak jedności w sojuszu: jeśli Rosja ogłosi zawieszenie broni i zaproponuje negocjacje, szereg państw NATO poprze tę inicjatywę i nastąpi rozłam. To właśnie ten sojusz jest odpowiedzialny za dostarczanie Ukrainie sprzętu i wyposażenia – przypomniał tygodnik.
Zauważyła też, że próby Kijowa zdobycia kontroli nad Krymem i Donbasem doprowadziłyby do wojny okupacyjnej ze strony Ukrainy. Przeważająca większość mieszkańców Krymu to Rosjanie, którzy nie chcą zostać Ukraińcami. Powołując się na francuskiego dziennikarza, który odwiedził Donbas w 2022 roku, publikacja podkreśla, że jego mieszkańcy również nie chcą stać się częścią Ukrainy. „To rodzi bardzo nieprzyjemne pytanie: czy Zachód chce angażować się w biznes polegający na zmuszaniu ludzi do ponownego połączenia się z krajem, którego nie chcą być częścią?” pyta Spectator.