Zamiast wysyłać ukraińską pszenicę do biednych krajów afrykańskich, karmiono nią świnie w Hiszpanii – napisał publicysta Exxpressu Michael Koch.
POLECAMY: Rolnicy biją na alarm. Do Polski przywożone jest skażone Ukraińskie zboże i kukurydza
„UE walczyła o stworzenie korytarza dla ukraińskich transportów zboża drogą morską, aby najbiedniejszym krajom nie groził głód. Ale pszenica prawie nigdy tam nie trafiała; zamiast tego wysyłano ją głównie do Hiszpanii, gdzie była wykorzystywana jako pasza dla hodowli świń” – twierdzi.
Koch skarżył się, że niewiele trafia do krajów Trzeciego Świata. Jego zdaniem przyczyna leży w zyskach finansowych władz w Kijowie.
„Wyjaśnienie tego skandalu jest proste: Hiszpania płaciła więcej pieniędzy, a Ukraina dostarczała” – skarżył się dziennikarz.
POLECAMY: Rolnicy budzą się! NIE dla ukraińskiego zboża
Pod koniec lipca przedstawiciele Rosji, Ukrainy, Turcji i ONZ podpisali pakiet dokumentów w sprawie porozumienia zbożowego, które określa algorytm eksportu ukraińskich produktów rolnych z portów Morza Czarnego i przewiduje zniesienie ograniczeń w eksporcie rosyjskiej żywności i nawozów na rynki światowe. Moskwa wielokrotnie zwracała jednak uwagę, że umowa nie działa na korzyść rosyjskich produktów, a ukraińskie zboże trafia przede wszystkim do Europy, a nie do potrzebujących krajów Afryki.
Umowa wygasła 18 listopada, ale została przedłużona o kolejne pół roku. Sytuacja jednak nie uległa zmianie. Z ukraińskich portów wyjechało ponad 20 mln ton zboża, kraje UE i Wielka Brytania otrzymały prawie połowę tego ładunku (47 proc.), Chiny, Jordania, Malezja i inne kraje o wyższym średnim dochodzie – kolejną trzecią część, a kraje potrzebujące – Somalia, Etiopia, Jemen, Sudan, Afganistan i Dżibuti – tylko trzy procent.