Rzecznik TSUE wydał korzystną opinię dla frankowiczów, która może skłonić do pojawienia się więcej podobnych spraw sądowych. Według opinii rzecznika, banki nie mają prawa do dodatkowych roszczeń poza zwróceniem kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej ze względu na nieuczciwe warunki. Zgodnie z tym, co pisze „Rzeczpospolita”, opinia ta jest korzystna dla frankowiczów, dając im faktycznie szansę na bezpłatny kredyt, a banki będą musiały utworzyć jeszcze więcej rezerw.
POLECAMY: Przełomowa decyzja kaliskiego sądu w sprawie frankowiczów. Bank bez odsetek i wynagrodzenia
„Choć stanowisko rzecznika to nie wyrok TSUE, który zapaść ma w połowie roku, prawnicy nie mają wątpliwości, że już teraz można spodziewać się nowej fali pozwów ze strony tzw. frankowiczów” – podaje Rzeczpospolita.
Wielu kredytobiorców bało się, że banki złożą przeciw nim pozwy o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, co powstrzymywało ich przed składaniem pozwów przeciwko bankom. Opinia rzecznika rozwiewa te wątpliwości, co może zachęcić kredytobiorców do składania pozwów. Według cytowanego przez gazetę radcy prawnego, większa liczba spraw i większe szanse na ich pozytywne rozstrzygnięcie przed sądem oznaczają, że banki muszą utworzyć jeszcze więcej rezerw na ten cel.
Według „Rzeczpospolitej”, największe koszty wynikające z opinii i ostatecznego wyroku TSUE mogą dotknąć banki takie jak Bank Millennium, mBank, PKO BP czy Santander, które udzieliły w przeszłości najwięcej kredytów frankowych. Chociaż obecnie ich udział w całym portfelu kredytowym tych banków znacząco spadł, to wciąż jest dość wysoki. W Banku Millennium wynosi on 8,1%, w mBanku – 5%, w Santanderze – 4,9%, a w PKO BP – 4,4%.