Ponad 10 tysięcy ludzi poparło apel do szefa Ministerstwa Edukacji i Nauki, który żąda wprowadzenia zakazu używania smartfonów w szkołach. Inicjatorzy kampanii argumentują, że taka regulacja pomoże młodzieży uniknąć uzależnienia od technologii oraz zabezpieczy przed negatywnymi skutkami nadmiernego korzystania z urządzeń elektronicznych.

POLECAMY: Język ukraiński na maturze? Takie plany ma Czarnek

Autorzy kampanii z Centrum Życia i Rodziny wskazują na potrzebę zmian w przepisach i ograniczenie nadużywania przez dzieci urządzeń elektronicznych. Powołują się na opinie ekspertów wskazujących, że nadużywanie internetu i ciągłe użytkowanie smartfonów powoduje u dzieci i młodzieży szereg negatywnych konsekwencji.

Problemem jest zaburzenie koncentracji uwagi, nadpobudliwość ruchową, stany lękowe i depresyjne, spadek umiejętności językowych oraz uzależnienie od gier i mediów społecznościowych, które są częstymi skutkami nadmiernego korzystania z urządzeń elektronicznych przez dzieci. Apel do szefa MEiN o wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkołach zyskał już poparcie ponad 10 tysięcy osób i liczba ta nadal rośnie.

Zgodnie z petycją do Ministra Edukacji i Nauki, szkoła powinna być miejscem, gdzie uczniowie zdobywają wiedzę i rozwijają talenty, dlatego też powinna zapewnić warunki do skupienia uwagi. Jednak silne bodźce generowane przez smartfony i smartwatche często odciągają uwagę uczniów od przedmiotu zajęć, co utrudnia przyswajanie wiedzy i nabywanie umiejętności. Centrum Życia i Rodziny uważa, że konieczne jest podjęcie wszelkich możliwych działań, aby zminimalizować ryzyko szkodliwego wpływu użytkowania urządzeń elektronicznych na zdrowie dzieci.

Inicjatorzy akcji „Szkoła wolna od smartfonów!” podsumowują, że przykłady innych krajów pokazują, że wprowadzenie zakazu używania urządzeń elektronicznych w szkołach jest możliwe i przynosi pożądane efekty. Przepisy zakazujące używania smartfonów obowiązują m.in. we Francji, we Włoszech i w Australii.

Co w tej sprawie ma do powiedzenia Czarnek

W wywiadzie udzielonym dla Radia ZET minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek, zasugerował, że może to się zmienić. Czarnek określił siebie jako zwolennika wprowadzenia takiego zakazu i powiedział, że plany wprowadzenia odpowiednich przepisów będą wynikać z napływających do ministerstwa zgłoszeń, w tym od samej młodzieży, w tym Rady Dzieci i Młodzieży.

Jestem absolutnie przeciwnikiem używania telefonów komórkowych na lekcjach i w czasie przerw w szkołach, zwłaszcza w szkołach podstawowych. […] Robimy to na wniosek samych dzieci i młodzieży. To przede wszystkim są rekomendacje dzieci i młodzieży, one są dla mnie szczególnie ważne i cieszę się, że one są właśnie takie, idące w kierunku ograniczenia możliwości korzystania z tego prywatnego sprzętu podczas lekcji i podczas przerw”.

Decyzje mogą zapaść jeszcze w tym roku

Czarnek podkreślił, że nie chodzi o całkowite wyeliminowanie telefonów komórkowych z życia uczniów, ale o zminimalizowanie ich wpływu na proces edukacyjny i zdrowie dzieci. Wprowadzenie takiego zakazu może pomóc w rozwiązaniu wielu problemów, takich jak uzależnienie od smartfonów, brak koncentracji, czy ograniczenie interakcji społecznych.

Jednym z głównych wyzwań, jakie trzeba rozwiązać przy wprowadzeniu takiego zakazu, jest zapewnienie bezpiecznego przechowywania urządzeń. Wymagałoby to stworzenia odpowiednich miejsc, w których dzieci mogłyby przechowywać swoje telefony podczas zajęć. Minister zaznaczył również, że wprowadzenie zakazu korzystania z telefonów w szkołach powinno być poprzedzone odpowiednim kampaniami informacyjnymi dla uczniów, rodziców i nauczycieli.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version