Mężczyźnie z gminy Radłów został przedstawiony zrzuty podpalenia karetki pogotowia, która miała zostać przekazana na Ukrainę. Według informacji oficera prasowego tarnowskiej policji, Pawła Klimka, podejrzany otrzymał cztery zarzuty, w tym również za podpalenie opuszczonej cegielni, stosu palet i trawy.
Szerzej o tym zdarzeniu pisaliśmy w artykule pt.: Spłonęła karateka, która miała być „darem” dla Ukrainy
Osoba zamieszkała w gminie Radłów, która jest podejrzewana o wywołanie czterech pożarów w piątek, nie przyznała się do przedstawionych jej zarzutów. Po przewiezieniu do tarnowskiej prokuratury została przesłuchana ponownie. Na podstawie zebranych materiałów dowodowych prokurator zdecydował o nałożeniu na podejrzanego dozoru policyjnego.
POLECAMY: Zastępca Mera Pustomyty próbował sprzedać autobus otrzymany w ramach pomocy humanitarnej
Według informacji przekazanych przez policję, 35-letni mężczyzna został zatrzymany w okolicy jednego z pożarów. W wyniku tych zdarzeń w Radłowie uległy zniszczeniu m.in. cztery pojazdy, w tym jedna karetka pogotowia, a kolejna karetka oraz dwa samochody osobowe zostały uszkodzone przez ogień.
Spalony ambulans oraz pięć innych pojazdów miały zostać przekazane jako „dar dla Ukrainy” w ramach akcji organizowanej przez śląską Fundację Dar Przyszłości. Po pożarze władze województwa małopolskiego podjęły inicjatywę przekazania szpitala powiatowego w Nowym Targu karetki, która mogłaby zastąpić spaloną. Podejrzany o podpalenie czterech miejsc, w tym ambulansu, został zatrzymany.
Pożar, który miał miejsce w piątek, objął także pustostan byłej cegielni, stos palet oraz tereny rolnicze. Według wstępnych obserwacji strażaków, ogień został podłożony w każdym z tych miejsc. Ostatecznie przeprowadzone oględziny potwierdziły te przypuszczenia, co zostało potwierdzone przez biegłego z zakresu pożarnictwa.
„Policjanci przystąpili do zbierania śladów mogących posłużyć w postępowaniu przygotowawczym. Zebrano dowody z miejsca podpaleń oraz przeglądnięto zapis kamer znajdujących się w rejonie ich powstania. Zebrany materiał pozwolił na przedstawienie zatrzymanemu 35-latkowi czterech zarzutów uszkodzenia mienia w związku z podpaleniem, przy czym sprawca działał w tzw. w czynie ciągłym i w warunkach recydywy” – poinformował Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.
Podejrzany był już znany tarnowskiej policji i był karany za podobne przestępstwa. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 7,5 roku.