Program Mieszkanie Plus stworzony został w celu zapewnienia mieszkań z dostępnością finansową dla młodych ludzi i rodzin o niskich dochodach. Jednakże, mieszkańcy osiedli Mieszkanie Plus otrzymują teraz umowy wykupu z wyższymi stawkami niż te, które podpisali kilka lat temu podczas pierwszych umów najmu.

Spółka PFR Nieruchomości wyjaśnia, że mieszkańcy zostali poinformowani, że ostateczną ofertę poznają po 2 latach, a obecne wyższe stawki wynikają z aktualnych cen rynkowych. Minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, uważa, że konieczne jest znalezienie złotego środka w tej sytuacji.

Mieszkańcy: Zostaliśmy oszukani

„Zaufaliśmy, bo to program rządowy. To była nadzieja na własne mieszkanie, na które nie byłoby nas stać. Teraz czujemy się oszukani” – mówią mieszkańcy krakowskiego osiedla wybudowanego w ramach programu Mieszkanie Plus, na krakowskich Klinach przy ulicy Anny Szwed-Śniadowskiej. „Wciąż dawane są nam tyko obietnice, bez żadnych umów i konkretów, że te mieszkania będą kiedyś naszą własnością” – podkreślają.

Do tej pory na terenie Klinów w Krakowie powstało 481 mieszkań w ramach rządowej inwestycji. Dla wielu osób, jak pani Marzena, była to szansa na zrealizowanie życiowego marzenia o posiadaniu własnego mieszkania i usamodzielnieniu się.

Niestety, po kilku miesiącach wprowadzenia się na osiedle, okazało się, że ceny mieszkań, ustalane dopiero po dwóch latach, były znacznie wyższe niż w momencie podpisywania umowy najmu.

Ponadto, w wyniku waloryzacji stawek i wzrostu inflacji, mieszkańcy muszą przeznaczyć ponad 60% swoich dochodów na opłacenie miesięcznej raty, a wciąż nie mają pewności, czy kiedykolwiek staną się właścicielami nieruchomości.

W porównaniu z prywatnym deweloperem, zakup mieszkania w ramach programu Mieszkanie Plus okazał się droższy i bardziej ryzykowny. Mieszkańcy narzekają na trudną sytuację finansową, która uniemożliwia im godne życie i sprawia, że muszą prosić rodzinę o pomoc.

Wszyscy są rozżaleni. „Czujemy się oszukani przez rząd” – mówią mieszkańcy.

Dla wielu to była ostatnia deska ratunku

Mieszkańcy osiedla przy ul. Anny Szwed-Śniadowskiej w Krakowie narzekają na brak ławek, miejsc postojowych, koszy na śmieci i słabe oświetlenie. Dodatkowo podkreślają, że podpisywanie umów związanych z programem Mieszkanie Plus odbyło się pod presją, a termin oddania mieszkań był przesuwany.

Mieszkańcy są niezadowoleni z kosztów związanych z pobytem na osiedlu i brakiem ochrony ze strony rządu. Jeden z mieszkańców radzi, że jeśli ktoś może mieszkać gdziekolwiek indziej, to lepiej tam zostać.

Wysokie czynsze, trudna droga do własności

Lokatorzy budynków przy ul. Anny Szwed-Śniadowskiej otrzymali informację o zwaloryzowanych stawkach, która oznaczała podwyżkę czynszu o 200 złotych po miesiącu. Mieszkańcy nie wiedzą również, czy mieszkania będą ich własnością i na jakich warunkach, a składając wnioski, PFR informował o stawkach na poziomie od 10 do 20 złotych za metr kwadratowy.

Aktualnie, lokatorzy mają stawkę 34 złotych za metr kwadratowy, bez opłaty eksploatacyjnej i nie wiedzą, ile PFR zaproponuje za dojście do własności mieszkań. Wprowadzając się do mieszkań, musieli oni włożyć ponad 30 tysięcy złotych, aby je wyposażyć, co przekracza kwoty rat w banku.

Mieszkańcy nie rozumieją powodów zmiany stawek

Mieszkańcy osiedla przy ulicy Puszczyka na obrzeżach Gdyni skarżą się na zmiany w stawkach czynszów najmu z dojściem do własności, które zostały wprowadzone przez Polski Fundusz Rozwoju Nieruchomości. Według mieszkańców, zmiany nie są uzasadnione, a obietnice dotyczące umów z możliwością dojścia do własności nie zostały dotrzymane.

Mieszkańcy narzekają również na brak wyboru, ponieważ dzisiaj nie mogą podpisać umowy na czas krótszy niż 30 lat, a stawki są takie same bez względu na wielkość mieszkania.

Najem instytucjonalny korzystny dla wynajmującego

Miłosława Strzelec-Gwóźdź, radca z GP Kancelarii Radców Prawnych, wskazuje, że umowy najmu instytucjonalnego są korzystniejsze dla wynajmującego niż umowy zwykłego najmu, ponieważ zapewniają większą prawną możliwość eksmisji lokatorów oraz umożliwiają jednostronne podniesienie czynszu.

W przypadku zwykłego najmu wynajmujący nie może jednostronnie podnieść czynszu i musi dokonać tego w formie zmiany, na którą najemcy przysługuje rozwiązanie umowy lub wystąpienie do sądu o ustalenie rynkowej wartości czynszu.

Umowy najmu instytucjonalnego są skomplikowane i trudne do zrozumienia dla przeciętnego Kowalskiego bez wsparcia prawnego. W przypadku zwykłej umowy najmu, bez specjalnych zapisów, najemcy nie mogą stać się właścicielami mieszkań, co umożliwia umowa najmu instytucjonalnego z przeniesieniem prawa własności, która musi mieć formę aktu notarialnego.

Co mieszkańcom poradziłby prawnik?

Prawnicy rekomendują negocjowanie zapisów w umowie o najem instytucjonalny mieszkań z programu Mieszkanie Plus lub rozważenie innych form wynajmu, ponieważ umowy te zawierają obostrzenia i brak zapisów dotyczących waloryzacji stawek.

Zdaniem prawniczki, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinien zbadać umowy w celu wykrycia klauzul niedozwolonych, a władze powinny interweniować i zmienić przepisy, aby mieszkańcy mieli możliwość rozwiązania umowy w sytuacjach, gdy jest to konieczne.

Stanowisko PFRN

Spółka PFR Nieruchomości, odpowiedzialna za program Mieszkanie Plus, wyjaśnia, że ostateczne stawki czynszu z prawem do nabycia własności szacowane są na etapie budowy, a najemcy przed podpisaniem umów najmu byli informowani, że ostateczna oferta zostanie im przedstawiona po około dwóch latach od pierwszego zasiedlenia. Firma podkreśla również, że koszt programu jest określony przez cenę zakupu gruntu, budownictwa ogólnego i materiałów budowlanych.

Projekt nie otrzymuje dotacji rządowych, ale najemcy są wspierani dopłatami z programu „Mieszkanie na Start”, które obecnie w Gdyni wynoszą ponad 800 zł miesięcznie. Rząd pracuje nad zwiększeniem tych dopłat, a PFR Nieruchomości zaproponował zawieszenie indeksacji w latach 2024 i 2025 oraz zwrot miesięcznej lokaty.

Minister Buda: potrzebny złoty środek

Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda tłumaczy wzrost cen mieszkań w programie Mieszkanie Plus wynikiem ostatniego wzrostu cen nieruchomości i twierdzi, że ceny podawane potencjalnym nabywcom służyły wyłącznie do wyceny najmu. Przyznaje, że część konsumentów może czuć się oszukana, ale stwierdza, że nie ma wpływu na niezależny Polski Fundusz Rozwoju Nieruchomości, który podejmie ostateczną decyzję w sprawie cen. Będzie jednak zachęcał do kompromisowego podejścia, uwzględniającego sprawiedliwość społeczną i oczekiwania społeczeństwa.

rmf

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version