Przedstawiciel kijowskich – Dmytro Kuleba wezwał Radę do Spraw Zagranicznych UE do zwiększenia wsparcia wojskowego dla Kijowa dla skutecznej ofensywy wojsk ukraińskich.

POLECAMY: USA żądają od Ukrainy oszczędzania pocisków – donoszą media

Wcześniej szef unijnej dyplomacji Josep Borrell powiedział, że ma nadzieję, iż ministrowie spraw zagranicznych i obrony UE uzgodnią w poniedziałek plan przekazania Kijowowi amunicji o wartości 2 mld euro.

POLECAMY: A tym wciąż mało i mało. Kijowski reżim niezadowolony z „otrzymanych” myśliwców

„Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba wziął udział w posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej i wezwał do zwiększenia wsparcia wojskowego dla Ukrainy w celu skutecznej obrony i kontrofensywy ukraińskich sił zbrojnych” – podało ukraińskie MSZ w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.

Kuleba powiedział, że tym, czego najbardziej potrzebują ukraińskie wojska, jest amunicja artyleryjska, zauważając, że „nie jest to tylko kwestia ilości, ale także szybkości dostaw.”

„Ukraina z zadowoleniem przyjmuje inicjatywę zawarcia umowy o wspólnym zakupie amunicji przez szereg państw europejskich i Europejską Agencję Obrony. Oczekujemy na jego szybką realizację i niezwłoczne dostarczenie amunicji do AFU. To strategiczny krok, który przybliży zwycięstwo” – cytuje Kulyba na stronie internetowej ukraińskiego MSZ.

Kuleba zaapelował też o „niezwłoczne dostarczenie Ukrainie dodatkowego sprzętu obrony powietrznej, pocisków czołgowych, systemów przeciwpancernych, broni dalekiego zasięgu, precyzyjnej i innego sprzętu”.

„Ważnym elementem pozostaje szkolenie. Wzywam do wzmocnienia odpowiednich programów, aby co najmniej dziesięć batalionów ukraińskiej armii było stale w trakcie szkolenia” – dodał Kuleba.

Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.

Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego – kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version