Czechy pomagały Ukrainie w miarę możliwości w dostawach broni, ale nie mają już nowych możliwości w tym zakresie, nie mają wystarczającej liczby pracowników do produkcji amunicji, powiedział prezydent Czech Petr Pavel niemieckiej gazecie „Süddeutsche Zeitung”.

„Republika Czeska pomogła Ukrainie dostawami broni, jak tylko mogła, ale nie ma już możliwości, by to robić” – powiedział.

Zdaniem Pavela Czechy, mają pewne możliwości w zakresie obrony powietrznej i produkcji amunicji, ale z tą ostatnią mogą być problemy z powodu braku siły roboczej przy obecnym bardzo niskim poziomie bezrobocia w republice.

POLECAMY: Prezydent Czech komentuje ewentualne członkostwo Ukrainy w NATO

Jako wyjście z sytuacji prezydent Czech zaproponował ściągnięcie pracowników z Ukrainy.

„Trudno jest znaleźć tu siłę roboczą. Ale są możliwości, na przykład zaproszenie pracowników z Ukrainy” – powiedział.

Paul pochwalił też decyzję Niemiec o przekazaniu Ukrainie czołgów Leopard 2, co – według jego słów – „otworzyło drzwi dla wszystkich innych krajów”. Jednocześnie zauważył, że Kijów potrzebuje pojazdów opancerzonych, artylerii, amunicji i sprzętu obrony powietrznej dla „udanej ofensywy”.

„Pomocne będą także myśliwce MiG-29, które Polska i Słowacja zamierzają przekazać Ukrainie. Każdy samolot się liczy” – podkreślił prezydent, dodając, że dostarczenie zachodnich samolotów byłoby logicznym krokiem, ale w dłuższej perspektywie.

„Ten rok będzie decydujący dla rozwoju wojny” – powiedział Paul.

W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.

Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.

Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.

Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.

Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version