Niemal połowa małych firm boryka się z największym wyzwaniem tego roku – wzrostem kosztów funkcjonowania biznesu. Przyczyną tego są przede wszystkim wzrost ceny energii i gazu oraz składek ZUS, co utrudnia prowadzenie działalności gospodarczej.

Ostatnie badanie inFakt Indeks, odzwierciedlające nastroje właścicieli mikro i małych przedsiębiorstw, pokazuje, że tylko 5% z nich uważa, że prowadzenie własnego biznesu w Polsce jest łatwe. Natomiast aż 79% badanych uważa, że jest to obecnie trudne lub bardzo trudne, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem.

POLECAMY: Recesja coraz bardziej widoczna. Przedsiębiorcy masowo zwijają biznesy

Sytuacja małych przedsiębiorstw w Polsce była negatywnie wpływa wiele czynników, w tym przede wszystkim przez dużą inflację, kryzys energetyczny oraz wzrost obciążeń na ubezpieczenia społeczne. Te czynniki spowodowały wzrost kosztów prowadzenia biznesu, co było szczególnie uciążliwe dla małych przedsiębiorstw, które nie miały takiej siły nabywczej jak większe przedsiębiorstwa.

Małgorzata Graczyk, współwłaścicielka cukierni „Brzozowski i spółka” z Bolesławca, mówi, że obecna sytuacja gospodarcza znacząco wpłynęła na funkcjonowanie ich cukierni. Wzrost kosztów działalności zmusił ich do podwyższenia cen, ale mimo to nie udało się zrekompensować ostatnich podwyżek cen energii elektrycznej, gazu oraz składek ZUS. Klienci kupują mniej, co również wpłynęło na spadek dochodów. Część klientów wybiera teraz tańsze sklepy, mimo niższej jakości oferowanych wyrobów. Cukiernia zdecydowała się na szereg działań oszczędnościowych, takich jak zmiana na tańszy prąd i oczekiwanie na niższą cenę gazu. Nie mogą jednak zainstalować paneli fotowoltaicznych, które pozwoliłyby na dalsze oszczędności. Dodatkowo, podwyżki składek ZUS zwiększyły koszty pracy, co ma duży wpływ na tak małą cukiernię.

Według Grzegorza Mikety, dyrektora naczelnego Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach, warunki prowadzenia biznesu są obecnie dużo trudniejsze niż przed rokiem. W niektórych branżach szczególnie odczuwalne są skutki inflacji oraz wzrostu kosztów energii, co znacznie wpływa na sytuację przedsiębiorstw.

Ponadto Miketa wskazuje na branże, które szczególnie mocno odczuwają trudności gospodarcze. Przedsiębiorcy z branży piekarskiej i cukierniczej mają problemy z utrzymaniem się na rynku ze względu na wysokie ceny energii i mąki, która bardzo podrożała od rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Natomiast branża fryzjerska, zwykle składająca się z małych zakładów, również boryka się z rosnącymi kosztami działalności, co może skutkować zawieszeniem lub zamknięciem działalności przez niektóre firmy.

Miketa podkreśla, że problemem dla przedsiębiorstw jest również brak pracowników. Rozwiązaniem może być zatrudnianie uchodźców z Ukrainy, jednak często ich legalne zatrudnienie w Polsce stanowi problem. Miketa uważa, że aby sytuacja poprawiła się dla małych przedsiębiorców, decydenci powinni prowadzić szersze konsultacje i poznać ich rzeczywiste potrzeby. Nie należy skupiać się tylko na jednej grupie przedsiębiorców i oferować obniżek tylko tym, którzy korzystają z gazu. Zmiany powinny zapewnić firmom stabilizację i poczucie bezpieczeństwa, co jest niezwykle ważne dla prowadzenia biznesu.

Dobrowolne składki na ZUS przedsiębiorcy?

Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, wskazuje, że branże takie jak gastronomia, turystyka, organizacja imprez i targów, kluby fitness, baseny, solaria i sauny, hotele czy beauty wciąż odczuwają skutki ograniczeń wprowadzonych w czasie pandemii. Dodatkowo, zmiany przepisów podatkowo-ubezpieczeniowych wprowadzone zaraz po lockdownach wpłynęły negatywnie na sytuację przedsiębiorców, zwłaszcza że nastąpił wówczas wzrost kosztów energii, inflacja oraz kosztów kredytów. W tej sytuacji wiele firm boryka się z lawinowym wzrostem kosztów działalności, a dodatkowo muszą regularnie odprowadzać wysokie składki na ZUS i NFZ, bez względu na to, czy zarobiły czy nie. Wraz z przedsiębiorcami z Rady Przedsiębiorców, do której należy 380 organizacji, Abramowicz próbuje przekonać polityków do wprowadzenia w Polsce dobrowolnych składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców, podobnie jak jest to w Niemczech.

Rzecznik ponadto wskazuje na szereg problemów, jakie dotknęły polskie małe i średnie przedsiębiorstwa w okresie pandemii oraz po jej zakończeniu. Wskazuje m.in. na ograniczenia w funkcjonowaniu branż takich jak turystyka, gastronomia czy organizacja imprez i targów, a także na generalne zmiany przepisów podatkowo-ubezpieczeniowych, w tym wzrost kosztów ZUS. Rzecznik proponuje wprowadzenie dobrowolnych składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców, na wzór rozwiązań obowiązujących w Niemczech. Według niego, problemem jest także niejednoznaczność przepisów dotyczących składek zdrowotnych, które stanowią źródło wielu trudności dla właścicieli firm. Abramowicz podkreśla również, że polscy przedsiębiorcy są zdezintegrowaną grupą, co utrudnia im walkę o wspólne interesy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Jeden komentarz

  1. jak to jest, że odbiorcy energii i paliw ledwie zipią, a tymczasem Taurony i inne tam takie Orleny, notują krociowe zyski. PiC na to pozwala? przecież wybory idą. kp

Napisz Komentarz

Exit mobile version