Prezydent Andrzej Duda ogłosił w Programie Trzecim Polskiego Radia, że w czwartek mianuje Roberta Telusa na stanowisko ministra rolnictwa oraz Janusza Cieszyńskiego na stanowisko ministra cyfryzacji.

W Programie Trzecim Polskiego Radia Andrzej Duda został zapytany, czy powoła w czwartek nowego ministra rolnictwa po dymisji Henryka Kowalczyka, na co odpowiedział, że powoła na to stanowisko Roberta Telusa.

POLECAMY: Ukropolin coraz bliżej. Ukraina i Polska planują utworzenie jednolitych przejść granicznych

„Tak, mogę oficjalnie powiedzieć, umówiliśmy się wczoraj z panem premierem, właśnie wczoraj pan premier ze mną na ten temat jeszcze rozmawiał, że dzisiaj dokonamy powołania dwóch ministrów. Nie tylko ministra, który przejmie pałeczkę prowadzenia spraw polskiego rolnictwa po panu ministrze, premierze Henryku Kowalczyku” – poinformował Duda. Dopytywany, czy to stanowisko obejmie Robert Telus, prezydent odpowiedział: „Tak, pana posła Telusa”.

„Ale też będzie minister cyfryzacji” – oświadczył Andrzej Duda. „Pan premier mi powiedział, że jest przekonany, że może tę cyfryzację w pełni, również i w sensie formalnym, złożyć w godne ręce. Dzisiaj jest tak, że sam pełni osobiście urząd tego ministra” – dodał.

Duda został dopytywany o to, kto zostanie ministrem cyfryzacji, na co odpowiedział, że będzie nim Janusz Cieszyński, sekretarz stanu w KPRM i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Dodał, że ta decyzja nie jest żadnym zaskoczeniem.

W związku z tą „nominacją” w internecie zawrzało

Przypominamy, że Cieszyński jest zwolennikiem wprowadzenia cenzury w mediach, która ma promować jedynie kijowską propagandę. Cieszyński po słowach Dudy już pokazał, jakim jest pachołkiem nazistów oraz realizatorem umowy podpisanej w 2016 roku przez Macierewicza z Ukrainą, w której Polska zobowiązała się dbać o wizerunek nazistów ukraińskich. [Patrz art. 3 pkt 10 umowy]

„Hej @Twitter – chyba już czas pożegnać @MarcinRola89 i resztę V kolumny” – napisał na Twitterze Cieszyński.

„GRUBO! To pisze gość, który nadzorował ze swojego stanowiska w MZ ogromną aferę respiratorową? Macie tupet towarzysze! Pożegnać to się powinno aferzystów w białych rękawiczkach. Polecam śledztwo mjr Budzyńskiego ws. działalności takich ludzi jak Cieszyński w książce Zapis Zarazy” – odpisał Marcin Rola.

Inni dziennikarze nie kryli oburzenia i podkreślali, że najwyraźniej minister Cieszyński domaga się wprowadzenia cenzury.

„Panie Ministrze @jciesz, uważam ten wpis za skandaliczny. Dobrze Pan wie, że pisze Pan o prawdziwym człowieku, nie o bocie. Kim Pan jest, żeby apelować o cenzurę poglądów? Stanu wojennego jeszcze nie mamy. Powinien Pan skasować i przeprosić” – zasugerował Łukasz Warzecha.

Na co Cieszyński odparł, że: „nie o poglądy tylko o bycie prorosyjską tubą propagandową chodzi”.

„To nie Pan jest od rozstrzygania takich rzeczy. Jeśli uważa Pan, że ktoś działa wbrew polskiej racji stanu, ma Pan blisko to ABW. A jeśli nie, to proponowałbym powstrzymać swoje cenzorskie zapędy” – przypomniał Warzecha.

„Jaką mam gwarancję, że w którymś momencie pan minister @jciesz nie uzna, że ja jestem V kolumną i nie zechce wyczyścić i mnie? Ktoś się stęsknił za urzędem z Mysiej?” – zastanawiał się w kolejnym wpisie publicysta.

„Nie ma Pan. Jest Pan Redaktor niestety jednym z pierwszych do odstrzału za samodzielne myślenie” – zaznaczył doktor Paweł Basiukiewicz.

Jak działa kijowska propaganda i pisowska cenzura

Wiadomo, że w marcu ub. roku, niedługo po eskalacji konfliktu na Ukrainę, ABW na polecanie pisowskiej dyktatury między innymi zablokowała portale wRealu24.pl i wRealu24.tv, oba powiązane z kanałem wRealu24, a także portal wicipolskie.pl, dziennik-polityczny.com, wolnemedia.net. Ten ostatni jednak został po ok. 3-miesiącach odblokowany. Blokada powyższych portali została nałożona, ponieważ „polskie służby uznały, że rozpowszechniano w nich rosyjską propagandę”. Strony te znalazły się w grupie witryn, do których dostęp został zablokowany z uwagi na „zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i zamieszczanie proputinowskich treści w kontekście »wojny« na Ukrainie która do tej pory nie została wypowiedziana przez żadną ze stron konfliktu”. Poza rosyjskimi serwisami, jak ria.ru czy Lenta.ru, zablokowano na tej podstawie polskie portale. Działanie to miało na celu ograniczenie wolności słowa i przekazu informacji od drugiej strony konfliktu.

Reżim Kaczyńskiego, który dokonał bezprawnej blokady zapomniał jednak, że w Polsce obywatela mają zagwarantowane prawo do swobodnych wypowiedzi i wyrażania własnych poglądów na podstawie dwóch aktów prawnych. Pierwszym z nich jest art. 54 Konstytucji RP a drugim art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych otwartego do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r.

Niedługo po dokonaniu blokady serwisów niezgodnych z przyjętą narracją kijowska propaganda, posiadając otwartą furtkę do rozpowszechniania propagandy, rozpoczęła nadanie kontrolowanych wiadomości, których celem było uruchomienie kolejnych zrzutek na terrorystów.

Kijowska propaganda nie potrzebował dużo czasu. Kilka dni po pierwszych blokadach stron, jakie stanowiły zagrożenie dla „ich prawy” w mediach pojawiły się nagrania pokazujące rosyjskich żołnierzy kradnących pralki, lodówki i inne sprzęty z ukraińskich domów, było to stygmatyzowane jako przejaw barbarzyństwa „ruskich orków”. Jeśli jest to oczywiście prawdą to takie zachowanie, należy zakwalifikować jako barbarzyństwo. Jednak z uwagi na to, że Ukraina wielokrotnie rozpowszechniała dezinformację czego przykładem może być spuszczenie na nasz kraj bomb w Przewodowie i bezpostawne oskarżenie o to Rosji nagrania te należy oceniać z dużą dozą nieufności. Ale dlaczego dziś nie rozlega się w polskim Internecie powszechne oburzenie z powodu złodziejstwa ukraińskich polityków i urzędników? Gdy Rosjanie okradali Ukraińców, było to przedmiotem wielu memów i wpisów pełnych oburzenia. Gdy Ukraińcy okradają Ukraińców, takich memów i wpisów brak. Dlaczego? Może dlatego, że otumanieni proukraińską propagandą Polacy uwierzyli, że Ukraińcy, jako ci dobrzy w starciu z siłami zła, nie powinni podlegać żadnej krytyce. Przecież to nasi „bracia”, z którymi podobno mamy budować wspólne państwo.

POLECAMY: Foreign Policy proponuje stworzenie Unii Polsko-Ukraińskiej

Wszystkich tych, którzy już widzą odbudowę I Rzeczypospolitej poprzez jakąś unię polsko-ukraińską informuję, że według rankingu korupcji opublikowanego przez Transparency International w 2022 roku i obejmującego 180 krajów, Ukraina jest na 116 miejscu, a Polska na 45. Rosja jest na 137 miejscu. A zatem Ukrainie dużo bliżej pod tym względem do Rosji niż do Polski. Jeśli oburzacie się, że Rosjanie kradną, to miejcie świadomość, że Ukraińcy kradną niewiele mniej. Miejcie świadomość, że pieniądze, które wpłacaliście na pomoc dla Ukrainy, zostały w pewnej części rozkradzione właśnie przez Ukraińców. Wiele z tych zrzutek to były zrzutki na złodziei, a nie na „ukraińskich obrońców Polski i Europy”. Takie są fakty i nie zmieni tego żaden wrzask o tezach zbieżnych z rosyjską propagandą.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Jeden komentarz

  1. jak dla mnie, niewiele się zmieni. już obecnie, na wielu portalach, nie można komentować artykułów, a w kilku przypadkach owzem, ale nie wszystkie. w rankingu wolnoci mediów, Polka obunęła ię z 18-tej pozycji w 2015 r., do 66-tej w roku 2022. a Cieszyńki? a Cieszyńki robi to, co mu prezes nowogrodzki każe. kp

Napisz Komentarz

Exit mobile version